niedziela, 2 maja 2021

I wtedy przyszedł maj...

 Cześć!

Majowa pogoda nas pozytywnie nie zaskoczyła, ale mimo to, w moim serduszku zrobiło się ciepło.

W czwartek miałam endoskopię. Pani Doktor pooglądała kamerką każdy zakamarek mojego gardła i nosa. Nic niepokojącego tam nie zobaczyła.

Gdy to usłyszałam, poczułam jak schodzi ze mnie napięcie. W takim przepełnionym strachem i stresem czasie nie ma nic piękniejszego niż słowa "Brak cech wznowy".

Zadanie domowe jakie dostałam od Pani Doktor to wyluzowanie i zrelaksowanie się. 

Muszę też porządnie zabrać się za poprawianie wyników krwi - szczególnie żelaza i hemoglobiny. Dostałam wytyczne, co jeść, aby podwyższyć poziom żelaza. Oczywiście oprócz tego pakuję w siebie wszelkie suplementy, witaminki.

W najbliższym czasie czeka mnie też konsultacja neurologiczna i być może neurochirurgiczna. Napady padaczkowe nieźle dają mi w kość, osłabiają i powodują spadek nastroju. Mam nadzieję, że uda się to w końcu ogarnąć.


Tak się cieszę, że ten powiększony węzeł nie był oznaką czegoś złego...