piątek, 16 kwietnia 2010

15 kwietnia 2010
Lubię jeździć pociągiem i patrzeć  przez szyby na mijane rzeczy.A najbardziej jak jedzie się szybko koło lasu,wtedy drzewa tak fajnie się 'rozmazują'.Nie wiem czemu,ale zawsze jak siedzę w pociągu i patrzę przez okno to myślę o wielu sprawach,wspominam wielu ludzi...Dzisiaj tak  jadąc zdałam sobie sprawę z tego,że czas leci tak szybko,a może nawet szybciej niż ten pociąg.Strasznie szybciutko mijają dni.Aż nie chce się wierzyć że jestem już 8 miesięcy po zakończeniu radioterapii,że tak dawno nie widziałam znajomych z kliniki,że już prawie 5 miesięcy nie ma Adasia...
Za niedługo będą wakacje,nie mogę się już doczekać.Chcę czuć na skórze promienie słońca,chcę chodzić na długie spacery..

Na dzisiejszym rezonansie było bardzo sympatycznie,Panie były tam wyjątkowo miłe.Najgorsze było to leżenie nieruchomo przez godzinę,na twardym.Aż kość mnie bolała.No ale rezonans jest OK,wolałabym mieć 100 rezonansów,niż jedną endoskopię...
I teraz dwa lub trzy tygodnie czekania na wynik.
Pauliśka. (21:25)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz