sobota, 16 listopada 2019

Marzenia...

O czym może marzyć osoba, która dwa razy zachorowała na raka?
Oczywiście, że o byciu zdrową. O tym właśnie marzę, jest to moje największe życzenie. Zdrowie moje, mojej rodziny i bliskich.
Od dawna przestałam marzyć o takich rzeczach jak podróże do pięknych miejsc, nowe sprzęty, samochody i  inne gadżety. Wiadomo, super byłoby móc spełniać wszystkie tego typu zachcianki. Jednak dla mnie o wiele ważniejszą wartością jest zdrowie, spokój, szczęście i miłość. Rzeczy materialne jakoś tak odsunęłam na dalszy plan.
Chociaż w sumie jest jeszcze coś, co marzy mi się od wielu lat - ładne, proste, zdrowe zęby. To chyba jedyna rzecz, której zazdroszczę innym ludziom. Od zawsze był mój kompleks. Krzywe, nieproporcjonalne, pożółkłe od naświetlań. Radioterapia, którą miałam 10 lat temu przyniosła dużo skutków ubocznych, ale moje uzębienie chyba najbardziej to odczuło. Zęby mi się po prostu kruszą i łamią. Kilka musiałam usunąć, większość przeleczyłam kanałowo, ale wciąż się psują. W ciągu tego roku byłam u stomatologa około 4 razy w miesiącu. Ciągle wychodzi nowa próchnica, zęby się łamią, wypadają. Czasami wypełnienie potrafi wylecieć po kilku dniach. Może tak się dziać też przez to, że mam mało śliny. A w zasadzie prawie wcale jej nie mam. Na szczęście trafiłam na bardzo miłą i wyrozumiałą Panią Doktor, która ma do mnie ogromną cierpliwość. Nie jest łatwo pracować przy moich zębach, bo nie otwieram buzi szeroko. Po operacji został mi szczękościsk. Chciałabym chociaż na przednie zęby założyć sobie korony i móc się pięknie uśmiechać. Niestety realizacja tego jest bardzo odległa ze względu na ogromne koszty.
Po tak ciężkim i wyniszczającym leczeniu chociaż opieka stomatologiczna mogłaby być zapewniona nieodpłatnie. Niestety człowiek jest pozostawiony sam sobie i nie na wszystko można sobie pozwolić. Dobrze, że za marzenia się  nie płaci. :)


Mam już wynik rezonansu twarzoczaszki. Jest dobrze!:)
Teraz czekam na wynik rezonansu mózgu oraz EEG. Z wynikami znowu do neurologa. Mam nadzieję, że podejrzenie padaczki się nie potwierdzi...Oby!


piątek, 1 listopada 2019

Szaro, buro i ponuro...

Nastała jesień - pora roku, której szczególnie nie lubię. Ciemno, zimno, smutno.
W dodatku zaczyna się listopad. Ten miesiąc wywołuje u mnie stany depresyjne. Mam z nim bolesne i smutne wspomnienia. W tym miesiącu straciłam wiele ważnych i bliskich mi osób. A cztery lata temu w listopadzie leżałam na oddziale neurochirurgii z podejrzeniem przerzutów do mózgu. Szczęście w nieszczęściu, zamiast zmiany nowotworowej był krwiak. Aż mi się nie chce wierzyć, że to było 4 lata temu. Dziś idealnie pamiętam wszystko z tamtego czasu. Łącznie z tym, jak zwiałam ze stołu operacyjnego. 

Czas mija tak szybko. Minęło 10 lat od diagnozy pierwszego nowotworu, 4 lata od usunięcia krwiaka, 2 lata od leczenia drugiego nowotworu i operacji. 
10 lat temu zmarła Moja Babcia, Adaś, Dawidek...I wielu innych moich Szpitalnych Przyjaciół.

Dziś Święto Zmarłych, ale ja nie myślę o nich tylko w ten dzień. Przez te wszystkie lata nie zapomniałam o nich, ani nie pogodziłam się z ich odejściem. To przykre
i niesprawiedliwe.


Tradycją stało się u mnie, że wraz z nadejściem listopada coś się dzieje. Tak jest
i tym razem. Od dłuższego czasu mam niepokojące dolegliwości. Kręci mi się głowie, boli mnie brzuch, chce mi się wymiotować, tracę równowagę, a przed oczami przelatują mi jakieś dziwne obrazy. W kwietniu miałam TK mózgu i wszystko wyszło w porządku. Moja Pani Doktor skierowała mnie od neurologa. 
Mam zrobić jeszcze raz rezonans mózgu i EEG. Oba badania mam w przyszłym tygodniu. Wczoraj miałam USG tętnic dogłowowych, prawa jest dwa razy węższa niż lewa, ale podobno nie jest to coś, co mogłoby odpowiadać za to, co mi się dzieje. Pierwsza wstępna diagnoza, jaką usłyszałam od neurologa to padaczka objawowa. Lekko mnie to zdołowało... Z tego co się dowiedziałam może być to nawet skutkiem radioterapii. Mam nadzieję, że jednak to się nie potwierdzi.
Początkiem października miałam kontrolny MR twarzoczaszki  DCO, ale nadal nie ma wyniku. To też sprawia, że w ostatnim czasie jestem kłębkiem nerwów. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie już wynik. Dobry wynik.