07 lipca 2011
Wczoraj
minął rok od odejścia Asi.Tak szybko zleciało.Pamiętam jeszcze jak Asia
była po przeszczepie i mówiłam mamie,że jak będziemy na kontroli to ją
odwiedzę.Byłyśmy na mszy i na Jej grobie zapalić świeczki.Chciało mi się
płakać.Ona powinna tu być.Żyć z nowym
szpikiem,szczęśliwa,uśmiechnięta,zdrowa.I nie tylko Ona tu powinna
być...Jest wiele osób,których mi strasznie brakuje.To nie jest tak,że ja
jestem wyleczona (no dobra,zaleczona) i zapomniałam o innych.O tych
którzy walczą i o tych którzy tą walkę skończyli i odeszli...Wciąż
pamiętam.Nie zapomnę.Nie raz siedzę wieczorami,przeglądam
zdjęcia,płaczę.Nigdy tego nie zrozumiem dlaczego tak się stało,dlaczego
ich tu nie ma.
Mam ich za to w sercu.Moich Kochanych Aniołków...
Mam ich za to w sercu.Moich Kochanych Aniołków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz