Tradycją stało się, że odkąd wyleczyłam się z pierwszego raka, co dwa lata dostaję zaproszenie na Galę Zwycięzców. Tak było i tym razem. Oczywiście skorzystałam
z zaproszenia i pojechałam. Spotkanie odbyło się w zeszłą sobotę. To naprawdę świetna inicjatywa. Można się spotkać ze szpitalnymi znajomymi, z lekarzami.
Zobaczyć tyle wyleczonych osób, którym układa się w życiu, które odnoszą sukcesy w różnych dziedzinach - naprawdę motywuje.
Zawsze odbywa się spotkanie dawcy i biorcy szpiku, ten moment podoba mi się najbardziej. To wzruszające chwile, trzeba walczyć ze sobą, aby się nie popłakać. :)
W tym roku gościem specjalnym był Pan Michał Zawadka, mówca inspiracyjno - motywacyjny. Bardzo podobał mi się ten występ. Wszystko co zostało powiedziane, to prawda. Czułam się jakbym słuchała o sobie, o tym jak się czuję, o strachu,
o barierach...Wiem, że to wszystko trzeba przezwyciężyć, ale to nie jest łatwe.
Jestem szczęśliwa, że po raz kolejny mogłam uczestniczyć w tym wydarzeniu. Tym razem jako podwójny zwycięzca. Pokonać dwa nowotwory, to już wyczyn. :)
Jednak w pewnym momencie zrobiło mi się smutno. Pomyślałam o osobach, które powinny też tam być. Brakowało wielu osób. Wciąż o nich pamiętam, i ciężko jest pogodzić się z tym, że już ich nie zobaczę. Spotkałam dzieciaki, które na oddziale były małymi brzdącami, a dziś są nastolatkami, których z ledwością rozpoznałam. Od razu pomyślałam, że Dawidek też byłby już takim dużym chłopcem. Adaś pewnie skończyłby już wymarzone studia na Politechnice. Ania ze swoją charyzmą stałaby się gwiazdą spotkania i rozbawiała całe towarzystwo...Mogłabym tak wymieniać bardzo długo. Niestety tylu szpitalnych przyjaciół odeszło. To jest niesprawiedliwe.
Serce się raduje widząc osoby, którym się udało, a jednocześnie pęka, myśląc o tych, którzy odeszli.
Mam nadzieję, że za dwa lata będzie mi również dane uczestniczyć w Gali Zwycięzców.
W czwartek mam endoskopię i odbieram wynik rezonansu. Tradycyjnie proszę
o trzymanie kciuków!
Trzymamy, trzymamy! Odezwij się Paulinko koniecznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ania
SPOKOJNYCH I CUDOWNYCH ŚWIĄT ŻYCZY Bonia Adam i Julka.miałam zepsuty telefon i nie mam Twojego nr.
OdpowiedzUsuń