01 sierpnia 2009
jest
8 rano.Przeciętny człowiek leży teraz w łóżku i chrapie,że aż mu się
uszy trzęsą.;)a ja?a ja wstałam o 6 bo po pierwsze musiałam wziąć
lek,zmierzyć gorączkę.No i zaazwyczaj po zrobieniu tego dalej spałam ;p a
dziś jakiś pech czy co?nudzi mi się a zasnąć nie mogę.Leżę sobie w
łóżku,i czekam aż kroplowka mi zleci.Niestety mamka pojechała na weekend
do domku;( tęsknię bo z Nią najlepiej;*No ale dobra trzeba się dzielić z
rodzeństwem,Ola też baaaldzo tęskni.A ja tęsknię za Olą;(aj i znów mnie
ogarnął lekki smutek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz