Nadal jestem w szpitalu. W niedzielę wypadły mi szwy i trzeba było podszyć. Wczoraj miałam zabieg. Założyli nowe szwy w buzi, a zdjęli te z szyi. Przeszczepiony płat jest żywy, ładnie się zrasta, więc chyba się przyjął. Bardzo niewygodnie mi się je i pije. To samo z mówieniem. Staram się wykonywać ćwiczenia logopedyczne, ale dziś tak boli po tym szyciu. Jutro albo w piątek wychodzę do domu. Boję się bólu, opatrunków. Z drugiej strony mam dość tego szpitala. Jestem 300 kilometrów od domu, tęsknię za rodziną, za Mateuszem, za pieskiem. Jestem jeszcze słabiak, nie mam zupełnie sił. Nie chce mi się nawet wstawać z łóżka. Schudłam, kości odstają. Prawą stronę twarzy mam spuchniętą i lekko sparaliżowaną. Niech to wszystko się już skończy.
Mam dość.
Jesteśmy tu,myślimy i wysyłamy Ci moc słabiaku drogi:) Naprawdę dużo osób martwi się i trzyma kciuki za Ciebie. Masz dużo dobrych duszek koło siebie :)Trzymaj się Paulinko!
OdpowiedzUsuńAnia
Pomyśl więc o swojej rodzinie, najbliższej osobie, piesku, może to Ci pomoże chociaż trochę lepiej się poczuć psychicznie. Może to się wyda niewiele, ale może chociaż trochę pomoże, przynajmniej jeśli chodzi o psychikę.
OdpowiedzUsuńTo, że skóra się przyjęła i się goi to bardzo dobra wiadomość. Oby tak dalej. Znaczy, że organizm się regeneruje.
Schudłas, bo pewnie trudno jeść, a na początku pewnie były tylko kroplowki i tylko sondy.
Paskudne są te choroby.
Trzymaj się, pomysl o miłych rzeczach, może to przyniesie chociaż trochę ulgi.
trzymaj sie, juz prawie w domu!
OdpowiedzUsuńpozdro z teksasu
ojej to staszne :/ jak te szwy Ci puscily, ale dobrze, ze na miejscu lekarze zadzialali ;)
OdpowiedzUsuńMoze wlasnie nie powinnas za duzo mowic, ruszac buzia ? niech wszystko sie ladnie goji:) Mocno Mocno trzymam kciuki, abys nabierala sily, duzo sily i mocy !!!
trzymaj sie i regeneruj swoje cialo i umysl:) jestesmy z Toba ♥♥:))
2 dni temu trafiłam na Twój post, przeczytałam go "jednym tchem"! Jesteś tak wspaniałą i dzielną dziewczyną, że musi być dobrze!!! Jestem z Tobą! Aneta.
OdpowiedzUsuńJesteś mega dzielna!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wkrótce wszystko będzie dobrze.Bardzo Cię wspieram, kibicuje i pozdrawiam.
Ania.
Juz niedlugo i do domu:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze masz u siebie dobra opieke?
Pozdrawiam z Belgii.
Dziewczyno cudna, jeszcze raz powtarzam czas zrobi swoje. Pomyśl, tak balas sie operacji, a tu juz tydzień ponad minął. Z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Wyobrażaj sobie przyjemne rzeczy. Sciskam, przytulam :) :>
OdpowiedzUsuńPaulinko!
OdpowiedzUsuńDobrze odczytać nowego posta od Ciebie.
Wiem, że powtarzam, co napisali inni "czytacze" ale ja również uważam, że jesteś niesamowicie dzielna.. i mocno wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej.
Przytulam, wysyłam pozytywną energię i pozdrawiam z deszczowego dziś Gorzowa Wlkp. Lena
Jesteś dzielna babka. Jesteśmy tu z Toba💕
OdpowiedzUsuńJestem i myślę o Tobie!
OdpowiedzUsuńNajgorsze już za Tobą. Jesteś bardzo dzielna, że to wszystko zniosłaś. W domu pewnie początki będą trudne ale dom, to dom. Nie ma porównania z szpitalnymi murami.
Będzie dobrze!
Ściskam! :*