niedziela, 28 marca 2021

Muszę, bo się uduszę...

Muszę się wygadać. Nerwy mnie zjadają od środka...

1 marca miałam rezonans, w zeszły poniedziałek miałam teleporadę z moją Panią Doktor, która powiedziała, że wynik jest super, wszędzie czyściutko.

Ale... Tydzień temu wyczułam na szyi po lewej stronie guzka, który lekko pobolewa przy dotyku.

Poleciałam do lekarza pierwszego kontaktu, po przebadaniu mnie Pani Doktor stwierdziła, że to powiększone węzły i skierowała mnie na USG.

Na tym badaniu wyszedł pakiet dwóch powiększonych węzłów po lewej stronie i jeden węzeł po prawej. Ja oczywiście wpadłam w panikę, bo powiększone węzły źle mi się kojarzą. Wiadomo dlaczego. 

Zadzwonilam do Kochanej Laryngolog z DCO, która zaleciła mi leki przeciwzapalne, witaminy i smarowanie maścią przeciwzapalną szyi. Jutro mam zadzwonić i dać znać co i jak. 

Niestety poprawy nie widać... Gula na szyi jak była, tak jest nadal. Ja mam ten tydzień tak nerwowy, że przez to pojawiły się też problemy z żołądkiem. 

Co chwilę zaglądam sobie w buzię, patrzę czy nie widać tam nic niepokojącego, jednak nie jestem w stanie zajrzeć w głąb gardła, w nos i w zatoki. Codziennie dotykam szyi i za każdym razem jak czuje tego guzka, to chce mi się ryczeć. W dodatku czuję dziwny ucisk w buzi, jakąś taką gulę w gardle, pobolewa mnie głowa. 

Na czwartek zapisałam się na endoskopię, ale nawet teraz jak to piszę, to ze strachu i stresu czuję ucisk w brzuchu.

Tak bym chciała, żeby okazało się, że te węzły to tylko skutek jakiejś infekcji...A nie to, czego się obawiam.

Może się to wydawać przesadą, albo już nawet paranoją, ale ja naprawdę szaleję za każdym razem, gdy coś mnie niepokoi. Nie umiem przestać o tym myśleć, wszystko analizuję, panikuję...

Zrobiłam drugie podejście i byłam na wizycie u psychiatry. Dostałam leki wyciszające i uspokajające, ale mam skonsultować z neurologiem czy mogę je brać razem z lekami przeciwpadaczkowymi. Niestety nie wiem, czy nie będę miała tych leków po raz kolejny zmienionych, bo mimo dużej dawki napady nie ustąpiły. W połowie kwietnia mam MR głowy i z tym wynikiem udam się do mojej neurolog, zobaczymy co wymyśli i zadecyduje.


Jeśli chodzi o zęby - mam od piątku założone korony tymczasowe. W czwartek będę miała przymiarkę koron docelowych i jeśli będzie wszystko pasowało, to będzie ich zacementowanie i z gabinetu wyjdę z nowym uśmiechem.

I prosto stamtąd pojadę na endoskopię... Proszę, trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze.

Żeby ten nowy uśmiech towarzyszył mi też po badaniu.

W ten dzień spełni się moje marzenie o nowych zębach. Oby spełniło się też to, że wszystko będzie w porządku. 

7 komentarzy:

  1. My tu wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki, Dzieciaku, więc musi być dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam tak mocno, jak się tylko da🤞. Jestem myślami z Tobą i wierzę, że będzie dobrze. Musi być❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby wszystko było tak,jak chcesz. Same dobre myśli w Twoją stronę ♥️

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiscie, ze wszystko bedzie dobrze. Wezly potrafia powiekszyc sie z miliona powodow i czasami dlugo takie gulki sie utrzymuja. Nie zakladaj najgorszego. Zobacxysz, ze wszystko jest ok. Ponadto od zebow tez moze byc taki idczyn.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaglądam na Twojego bloga od czasu do czasu i zawsze trzymam kciuki 😘

    OdpowiedzUsuń
  6. Na jednym z wykładów (uczelnia medyczna) usłyszałam i zapamiętałam dygresję wykładowcy, że jak powiększony węzeł boli przy dotyku, to dobry objaw. Gorzej, gdy właśnie nie boli albo jego lokalizacja jest nietradycyjna (w łokciu np.)... Wierzę, że załapałaś jakąś infekcję z powodu przesilenia wiosennego. I chcę dodać, że wcale nie dziwię się, że tak się martwisz. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń