Całe ostatnie dwa tygodnie miałam wyjęte z życia. Nie mogłam się skupić na niczym, nie potrafiłam myśleć o niczym innym niż guz na szyi. Naprawdę momentami nie poznawałam sama siebie. Zawsze panikuję i boję się badań kontrolnych, ale tym razem myślałam, że oszaleję ze strachu.
Wczoraj pojechałam na endoskopię, wizytę miałam na 18, więc do tej pory nerwy mnie zżerały. Z samego rana kilka razy wymiotowałam.
Po wejściu do gabinetu zaczęłam płakać jak dziecko. Było mi aż wstyd, ale nie potrafiłam przestać. Pani Doktor była zmartwiona moim stanem, ale powoli udało jej się zajrzeć endoskopem i pooglądać co się dzieje.
Okazało się, że migdałek, gardło, język i krtań są gładkie. W nosogardle było mnóstwo ropy, nieco ograniczało to widoczność. Pani Doktor mi troszkę tę wydzielinę odessała, ale wszystko nie chciało zejść.
Powiedziała, że nie wygląda to na coś podejrzanego onkologicznie, tylko jako silny stan zapalny, lecz mimo wszystko trzeba będzie to dokładnie zweryfikować.
Po tych słowach zaczęłam ryczeć jeszcze bardziej, bo chyba te tłamszone emocje i strach troszkę zaczęły schodzić.
Dostałam antybiotyk na 10 dni i za dwa tygodnie mam się pojawić na kontroli. Jeśli węzły się nie zmniejszą, a w nosogardle będzie nadal taki stan zapalny to trzeba będzie skonsultować z DCO, czy powtórzyć rezonans, czy pobrać powiększony węzeł. Mam nadzieję, że antybiotyk da radę.
Proszę trzymajcie kciuki, aby tak było...
Mojej Pani Doktor należy się medal za cierpliwość do mnie. Za dobre serce, za słowa wsparcia i otuchy. Za profesjonalizm w tym co robi. Wspaniała kobieta.
Od wczoraj jestem też posiadaczką nowych ząbków. ❤️ Narazie się do nich przyzwyczajam, szczerze mówiąc nawet język mi trochę szaleje. Jestem bardzo zadowolona, a Wy się do tego przyczyniliście. Jestem Wam niezmiernie wdzięczna! ❤️
Postaram się dodać jakieś zdjęcie, ale będę musiała zrobić to na komputerze, bo z telefonu nie chce się załadować. Ostatnio blog szaleje, zniknęło nawet zdjęcie z nagłówka, a jak chce dodać je ponownie, pokazuje się komunikat o nieprawidłowym rozmiarze pliku.
Ogarnę to na spokojnie, gdy lekko się wyciszę i uspokoję.
Będzie dobrze...Ale czy nikt nie brał pod uwagę ,że węzły się powiększyły od wizyty u dentysty?
OdpowiedzUsuńPytałam dentysty i powiedział, że mogłoby tak być gdyby bolał mnie ząb bo zrobiłby się stan zapalny. A mnie nie bolały zęby, bo trzy na które miałam zakładane korony były martwe - po leczeniu kanałowym. Jeden był żywy, ale nie bolał i nie zrobił się w nim stan zapalny ani żadne zaczerwienienie na dziąśle.
UsuńJak ropa była, to na pewno stan zapalny! Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGłówka do góry kochana Pampo!!!Spokojnych i Zdrowych Świąt Wielkanocnych i żeby Zmartwychwstały otaczał Cię Swoimi łaskami:))))!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzytulam. Musi być dobrze :*
OdpowiedzUsuńJest dobrze! I będzie! Dużo wiary i siły:)
OdpowiedzUsuń❤️❤️♥️
OdpowiedzUsuńBadz dobrej mysli dzielna Dziewczyno!❤❤❤
OdpowiedzUsuńWitaj Paulina,zaglądam tu codziennie...jak Twoje zdrowie?
OdpowiedzUsuńNie jest najgorzej, ale idealnie też nie. Napiszę więcej w ciągu najbliższych kilku dni.
UsuńDziękuję, że jesteście ze mną! :)