środa, 11 marca 2015

___

Przez ostatni czas jakoś nie myślałam o sprawach związanych z chorobą. Jakoś się oderwałam od tego tematu, nie rozprawiałam po nocach o tym, co będzie, gdy jednak to wróci. Zajęłam się szkołą i skupiłam na leczeniu zębów. Nawet zapomniałam o tym, że w kwietniu mam mieć endoskopię, i nie panikowałam jak zwykle, gdy zbliża się to badanie.
Dziś rano zerwałam się z łóżka taka przestraszona. Śniło mi się, że robiłam endoskopię w DCO a później poszłam do Kliniki przy ul.Bujwida odwiedzić pielęgniarki. Spotkałam tam moją Doktor z DCO. Powiedziała, że w badaniu wykryli guza i muszą mnie szerzej zdiagnozować, bo to chyba coś złego. Strasznie płakałam i biegałam po klinice w poszukiwaniu mojej Kochanej Doktor, z tamtego szpitala.
Obudziłam się też z załzawionymi oczami. Tak się cieszyłam, że to tylko sen...Niestety to wszystko zaczyna wracać. Nawet gdy się jakoś odetnę od tego.
Staram się nie brać tego snu za jakąś złą wróżbę, bo jestem sceptycznie nastawiona do tego, że często sny się spełniają. Choć przyznam szczerze, że będę chyba miała większe opory i strach przed nadchodzącą endoskopią.
Wiem, muszę myśleć pozytywnie i się nie przejmować. Będę się starać.

9 dni temu skończyłam 22 lata, ten czas tak szybko leci. Gdy zachorowałam miałam 16. Aż ciężko mi uwierzyć, że to już tyle lat minęło, bo to wszystko jest takie świeże, i wszystko tak dobrze pamiętam.