sobota, 19 kwietnia 2014

DCO

Wczoraj byłam w DCO, udało mi się przyspieszyć wizytę. Musiałam jechać bardzo wcześnie, żeby po 7 już tam być. Mina mi zrzedła jak usłyszałam, że Kochanej Laryngolog nie ma. W dodatku moja onkolog była zajęta czymś, i trochę się nasiedziałam. Przyjmował mnie nieznany mi lekarz, bardzo młody i sympatyczny. Pozytywnie się zaskoczyłam, bo długo wypytywał o wszystko, odpowiadał na wszystkie pytania, nawet zbadał mi węzły. Jednak wolę moją onkolog, zna już całą moją historię choroby, mam do niej większą śmiałość.
Xyzal mam odstawić. Dostałam skierowanko do alergologa. Zarejestrowałam się już na rezonans na 18 czerwca.

Świąteczny wir sprzątania i gotowania na szczęście już minął. Od jutra rozpoczyna się sezon na przepełniony brzuch:) Dwa dni i znów wszyscy będą mówić "Świnta, świnta i po świntach:)"

WESOŁYCH  ŚWIĄT!
Zdrowych, radosnych, rodzinnych...

wtorek, 15 kwietnia 2014

Xyzal.

Po ostatniej endoskopii dostałam leki na alergię- tabletki Xyzal. Czy ktoś z Was miał może z nimi styczność?
Odkąd je biorę, trzy razy miałam niemiłe incydenty z rana- zawroty głowy, silne bóle brzucha i głowy. Wyszukałam kilka informacji, że tabletki te robią duże szkody, są po nich dziwne skutki...Zbieram dalsze informacje, bo nie wiem czy przyczyną takich stanów są leki, czy może coś innego...Tak czy siak, postaram się przyspieszyć moją wizytę w DCO i dopytam, być może Xyzal ma w składzie coś, co nie jest mi zalecane. Zobaczymy, trochę się boję.

sobota, 5 kwietnia 2014

Po.

To wczorajsze krwawienie z nosa tak mnie wystraszyło. Na poczekalni siedziałam jak na szpilkach, brzuch mnie bolał ze stresu, nawet nie mogłam nic zjeść przez to. Na szczęście nie miałam się o co martwić, bo nie mam cech wznowy w nosogardle. Wiecznie zalegająca ropa w środku nie pozwoliła obyć się bez inhalacji mucosolvanem. Tak więc miałam endoskopię dwa razy, przed i po inhalacji. Mam obrzękniętą i zaczerwienioną błonę śluzową, przez to mogła mi lecieć krew. Ostatnio dość często po wyjściu na dwór mam wodnisty katar i łzawią mi oczy. Pani Doktor powiedziała, że być może  mam jakąś alergię. Dostałam tabletki i spray do nosa, mam stosować 6 tygodni. 14 maja znów endoskopia, żeby zobaczyć czy po tych specyfikach coś się poprawiło.
Śmiało mogę powiedzieć, że w chwili obecnej moja opieka laryngologiczna jest wspaniała, i nie chcę już tego zmieniać. Po traumatycznych przeżyciach z innymi laryngologami w końcu trafiłam na cudowne Panie w tej specjalizacji. Zarówno z Kochanej Laryngolog z DCO , jak i z Pani Doktor z Medicusa jestem bardzo zadowolona. Są to osoby, które nie potraktowały mnie jeszcze ani razu lekceważąco, niemiło. Zawsze pełen profesjonalizm, pomoc i zrozumienie. :)

Wczorajszy dzień bardzo mnie wymęczył, w dodatku ciągłe "kręcenie" w nosie po znieczuleniu nie ułatwiało mi normalnego funkcjonowania, ciągle miałam uczucie jakbym zaraz miała kichnąć. Po powrocie do domu zasnęłam na kilkanaście minut, gdy tylko się położyłam.
Chyba nigdy nie przestanę się bać endoskopii. Cóż, w końcu od wyniku tego badania zależy co dalej...
To chyba normalna reakcja. No może troszkę przesadna, ale nie umiem inaczej.

Do DCO jestem zarejestrowana dopiero na 9 maja. Będę się starała jakoś to przyspieszyć. W czerwcu mam mieć rezonans, a przecież jak pójdę ze skierowaniem w maju, to nie dadzą mi terminu na czerwiec...Trzeba coś wykombinować. Jak na razie cieszymy się z pozytywnej endo:)

piątek, 4 kwietnia 2014

:(

Za dwie godziny mam pociąg do Wrocławia. Jadę na endoskopię. Boję się jak zwykle. Pewnie znów całą drogę będę rozmyślała. W nocy nie mogłam spać, budziłam się co chwilę. W dodatku śniło mi się, że byłam na tym badaniu, i płakałam. Byłam w tym śnie gimnazjalistką, i mówiłam do mamy "I znów mi wszystko przepadnie...". Tak było, gdy zachorowałam... Dobrze, że się po tym obudziłam. Nie lubię takich snów.
Pechowo niemal przed każdą endoskopią leci mi krew z nosa. Dziś też, od razu po przebudzeniu.
Niech ten dzień się już skończy...Chcę mieć to za sobą. Trzymajcie kciuki przed 12.