środa, 30 grudnia 2009

30 grudnia 2009
Heh...pamiętam jak rok temu mama mi obiecała że na następnego sylwestra pozwoli mi jechać na Rynek do Wrocławia...No a następny sylwek już jutro,a ja o Wrocku mogę tylko pomarzyć.Przecież nie mogę jechać tam w taki tłum-przecież mam jeszcze obniżoną odporność... Nie warto nic planować...
Niektórzy już dzisiaj się zaczynają szykować na tą wyjątkową noc...A ja?a ja będę siedzieć w domu.Zaaajebiście.Nie chodzi mi o to,że bym chciała gdzieś na jakąś mega imprezke jechać,bo nie mam nastroju do takich hucznych baletów.No ale chciałabym pójść gdziekolwiek...żeby się od tego wszystkiego oderwać.Trudno.
Z resztą mama mnie wkurza,bo troche przesadza,i wszystko wyolbrzymia.Skończyłam leczenie a ona dalej mnie 'trzyma pod kloszem'.Z resztą zawsze tak było;/


A z okazji nowego roku życzę wszystkiego co najlepsze,a przedewszystkim dużo zdrowia,miłości,szczęścia...

A ja...ja bym chciała żeby nowy rok był dla mnie lepszy. . .
Pauliśka. (09:34)

poniedziałek, 28 grudnia 2009

28 grudnia 2009
no więc wczoraj byłam po pieska,tzn.po suczkę;)
jest fajna,mała,brązowa i nie grzeczna ;)heh.Jednak nie wzielismy psa ze schroniska,tylko szczeniaka.Było z niej wczoraj trochę śmiechu,bo chyba przez pół godziny skakała do  lusterka i szczekała na swoje odbicie.
W ogóle miałam wczoraj jakiś pozytywny dzień,bo nie miałam aż takich nerwów jak zawsze.Nawet wyszłam na dwór,a przeważnie mi się nie chciało wychodzić.
Ale ten czas zapierdziela...zaraz skończy się wolne,a zacznie się nauka...kiedyś uczyłam się dosyć dobrze,a teraz choć mam mało lekcji,to sprawia mi to trudność.Nie mam już takiej dobrej pamięci do uczenia.Ale za to moja pamięć do innych spraw jest świetna...Bo o niektórych osobach nigdy nie zapomnę.W mojej pamięci zostaną na zawsze.
`Dobrze że nikt nie może mi zabrać tych wszystkich wspomnień....`
Pauliśka. (10:17)

sobota, 26 grudnia 2009

26 grudnia 2009
Święta,Święta...a jutro już po świętach;)
Nie czuję tych świąt.Kilka lat temu się nawet z nich cieszyłam.Śmiałam się z tych,którzy mówili że Boże Narodzenie to tylko zwykłe dni wolne kiedy można się grubo najeść.A teraz chyba tak samo myślę.W dodatku wkurza mnie ta sztuczna atmosfera...
Żyję myślą że rezonans wyszedł dobrze,i to jest dla mnie bardzo ważne!Nie mogę się doczekać aż w styczniu pojadę na kontrolę i usłyszę to tak oficjalnie,'na żywo' .
Obawiam się jeszcze endoskopii...jak ja nie lubię tego badania!Kardiologa jakoś przeżyję,później znów chyba rezonans...To już z górki;)
Jakiś czas temu umówiłam się z mamą że jak skończę leczenie,to wezmę sobie ze schroniska małego domowego pieska;)Najlepszy byłby dla mnie jamnik,chociaż wiem że jest to niezbyt lubiana rasa.Ale mi się one podobają,moze dlatego że kilka lat temu takiego miałam.I był to wspaniały pies,a w zasadzie suczka;)

Jejku...to naprawdę piękne uczucie usłyszeć że kończy się leczenie...Życzę takiego uczucia wszystkim,którzy dalej walczą.Wiara czyni cuda.Wierzę w WAS.

Wciąż nie mogę się pogodzić z tym że tyle bliskich mi osób odeszło...W wigilijny wieczór myślałam o zmarłych z mojej rodziny i o znajomych ze szpitala,którzy są w niebie.Pomodliłam się za nich.Staram się myśleć,że tam im lepiej,bez tych wszystkich cierpień.Jednak tam w środku,moje serce krzyczy że nie tak powinno być,że to niesprawiedliwe...!!!


`   Żyj!-krzyknęła nadzieja.
                  Bez Ciebie nie potrafię-odparło cicho Życie   `
Pauliśka. (08:45)

wtorek, 22 grudnia 2009

22 grudnia 2009
I po co to całe zamieszanie z tymi świętami..?na mnie one nie robią żadnego wrażenia.I co z tego że choinka ubrana,a wokół pełno światełek?nie czuję świąt.Dla mnie te święta nie będą już takie jak kiedyś...za dużo rzeczy się zmieniło.W tamtym roku wigilię spędziła u nas babcia,a teraz...jej nie ma...
Z resztą...nic nie jest takie jak dawniej.
Wiem jedno-że jeśli zobaczę spadającą gwiazdkę pomyślę sobie pewne życzenie.Tylko czy ono się spełni...?

W dodatku ciągle po głowie mi chodzą myśli dotyczące tego cholernego wyniku.Raczej dowiem się o nim dopiero w nowym roku.Tak bardzo bym chciała żeby wszystko wyszło dobrze...bardzo.
Pauliśka. (14:24)

środa, 16 grudnia 2009

16 grudnia 2009
Byłam,wróciłam,wkurzyłam się bo wyniku nie było.W sumie pojechałam do tej kliniki na darmo,bo niczego się nie dowiedziałam.Ciekawa jestem kiedy ten wynik tego rezonansu będzie,znając życie to pewnie po świętach.Do kontroli jadę ponownie w styczniu.I czeka mnie wtedy jeszcze kardiolog i endoskopia.

Odwiedziłam dzisiaj znajomych w klinice.W sumie to znajomych było tylko kilku.dużo jest nowych pacjentów,co mnie zmartwiło,bo oznacza to że chorób jest coraz więcej niestety.Byłam u koleżanek,które leżą na sali,na której ja leżałam 5 miesięcy niemal bez przerwy.Jak jedna z nich szła do łazienki z tą pompą do podawania chemii,przypomniało mi się jak jeszcze niedawno przeżywałam to samo.
Jak zawsze na tej sali nr.5 bez przerwy siedziałam podłączona do morfiny,albo różnego rodzaju kroplówek.Jak co chwilę zmieniali mi się 'współlokatorzy',którzy wychodzili po kilku dniach.A ja?A ja nie wychodziłam.Bo zawsze jak miałam iść na przepustkę to coś się komplikowało.Więc przez 5 miesięcy w domu zagościłam tylko 8 dni...

Ale było,minęło.Dałam radę.Chociaż były doły i dołeczki,nie poddałam się.
Pauliśka. (16:04)

wtorek, 15 grudnia 2009

15 grudnia 2009

 Śnieg,śnieg,śnieg,zimno,zimno,zimno....Nie lubię zimy...grrr...
Po czwartkowym rezonansie mam 'stresa',i zżera mnie ciekawość jaki jest wynik.
Jutro znów do szpitala,do kontroli.Aaale mam nadzieję że nie usłyszę nic złego,liczę na pozytywne wiadomości.A może jutro będzie ten wynik rezonansu?chociaż wątpię...
Tydzień temu zaskoczyłam samą siebie moim wynikiem morfologii-hemoglobina 12,7,leukocyty 5,6 !dawno takich dobrych wyników nie miałam.;)!
Ogólnie jestem troszkę poddenerwowana dniem jutrzejszym,zawsze się boję jak jadę do kontroli.
no ale trzeba się jakoś odstresować-chyba wieczór spędzę z ciepłą herbatką przed TV,albo kolejny raz przeczytam  'Świat do góry nogami'-świetna książka!;)

------------------------------------------------------------------------------
Natknęłam się ogłoszenie.Młoda,chora kobieta potrzebuje pomocy.Ma raka.Jest mamą trójki dzieci.'Pieniądze szczęścia nie dają',ale czasami ratują ludzkie życie.Pomóżcie jej.


http://www.dlajulity.hb.pl/
Pauliśka. (18:32)

środa, 9 grudnia 2009

09 grudnia 2009
Brrr...Jutro jadę na rezonans.Boję się,kurde.Ciekawe czy od razu dostanę wynik...Pewnie nie,trzeba będzie na niego trochę poczekać.A ja przez to czekanie ze strachu nie wytrzymam.Chciałabym żeby w nim wszystko wyszło ładnie,pięknie i w ogóle...
Ech...nadal nie docierają do mnie niektóre rzeczy...i często się rozklejam...szczególnie wieczorami chce mi się płakać.Cóż-takie życie...;(
Obecnie mam mega wielkiego 'lenia' i nic mi się nie chce.Siedzę i słucham wolnych piosenek...NA nic nie mam ochoty.Może ta pogoda na mnie tak ujemnie wpływa,i przez to mam gorszy dzień...
A może ja się za bardzo nad sobą użalam...może powinnam  bardziej wziąć się w garść...

Pauliśka. (16:11)

poniedziałek, 7 grudnia 2009

07 grudnia 2009
Mikołaj mi wczoraj napisał że jestem za duża na prezent i żebym spadała;]

Ha.!;)

________________________________________________________
Ciągle nie mogę się przyzwyczaić do tego że kilku osób już z nami nie ma...
Często łapię się na tym.Ciężko się tak po prostu z niektórymi faktami pogodzić.
W czwartek jadę na rezonans.Im bliżej tego badania,tym  bardziej mój nastrój marnieje.Coraz bardziej się boję,obawiam...że może coś wyjdzie nie tak,i będę musiała wrócić do szpitala czego bym za nic w świecie nie chciała!A jeszcze większy strach wywołuje u mnie data  16. grudnia.Bo wtedy chyba już będzie wynik tego rezonansu.Z nim mam jechać na kontrolę,i chyba będzie wiadomo-albo kończę leczenie,albo...sama nie wiem?
Dobra może koniec tego smucenia...Muszę odbudować swoją zasadę że ''musi być dobrze,bo inaczej być nie może''!
Pauliśka. (10:49)

piątek, 4 grudnia 2009

04 grudnia 2009
Ech tak bardzo ciężko jest mi się pogodzić i zrozumieć kilka rzeczy...;(
To takie smutne...

Jedyną radość sprawił mi dziś uśmiech mojej siostrzyczki,jak dostała prezent 'od Mikołaja' ;] troszkę przedwczesny,ale tak wyszło.;)
Dostała to co chciała-wóziu i mówiącą lalę;) aj spisał się ten mikołaj...;)!

Szkoda że nie można zażyczyć sobie tego,żeby  na świecie nie było tylu nieszczęść...to byłby dla mnie wspaniały prezent mikołajkowy...

Były też u mnie dzisiaj 3 koleżanki z nowej klasy,i są bardzo fajne.W ogóle moja nowa klasa,licealna już ;] robi dobre wrażenie;)

Pauliśka. (20:32)

czwartek, 3 grudnia 2009

23 grudnia 2009
Dostałam świetny prezent na gwiazdkę! Bardzo mnie dzisiejszy dzień zaskoczył!
Zadzwoniła do mnie pani doktor i powiedziała że rezonans wyszedł dobrze!
Yeees!a ja tak się bałam!przynajmniej będę spokojniejsza...jejciu cieszę się cholernie,bo to oznacza że na 99%kończę leczenie!Oczywiście czeka mnie jeszcze trochę badań i kontrole.
Jednak Ci na górze czuwają nademną.Dziękuję Wam,czuję że jesteście blisko...Tylko szkoda że te święta będą bez Was...[*]

A z okazji świąt...
`Radości,która dostrzega piękno małych rzeczy.
Nadziei,która nie gaśnie gdy marzenia wydają się zbyt dalekie.
Pokoju,który koi kiedy wszystko wyprowadza z równowagi
Oraz wiary,która daje oparcie gdy bezradność przeraża...`
;*
POGODNYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Pauliśka. (23:23)

wtorek, 1 grudnia 2009

01 grudnia 2009
....Nie znam słów,ktore opisałyby to co teraz czuję...W środku jestem zupełnie rozdarta...Czemu świat jest taki straszny....?
Straciłam babcię...Wczoraj był jej pogrzeb [*]...Wieczorem siadłam do komputera i co?i to co zobaczyłam,a raczej to co przeczytałam wywołało u mnie kolejny wstrząs uczuć.

Odszedł...[*] ale dlaczego?przecież on był za młody na śmierć!całe życie było przed nim!Nie taki miał być finał tej historii.Ja cały czas wierzyłam że się uda.
Adaś jest dla mnie wzorem.Każdy powinien postępować tak jak on-walczył do końca,nie poddawał się,tak bardzo wierzył w życie...Mimo że znałam go niezbyt długo,to zdążyłam odkryć jakim ciepłym i dobrym człowiekiem był.I taki pozostanie w moim sercu.[*]
...
Jedynym tłumaczeniem sobie tego co się stało jest to że może zarówno mojej babci i Adasiowi,jak i wszystkim innym którzy odeszli jest na tym drugim świecie lepiej..?Tylko że na tym pierwszym świecie wielu osobom bardzo ich brakuje...
Pauliśka. (08:34)