sobota, 19 marca 2022

Jestem słaba...

Wcale nie jestem taka silna, jak niektórym może się wydawać.

Jestem słaba. Ostatnio nie radzę sobie z niczym. Ten wynik ostatniego rezonansu totalnie mnie rozwalił. Nie umiem na niczym się skupić, nic mnie nie cieszy, nic mi się nie chce. 

Byłam na endoskopii tydzień temu, bo już nie mogłam sobie dać rady. Codziennie ryczałam. Gdy tylko weszłam do gabinetu, zaczęłam tak płakać, że nie mogłam się opanować. Pani Doktor nie zauważyła nic niepokojącego, a ja byłam spokojniejsza...niestety tylko na chwilę. Od kilku dni znowu mam doła, znowu napuchnięte od płaczu oczy, a w głowie pełno myśli. 

Boli mnie gardło, wczoraj zauważyłam na policzku jakąś narośl, która mnie boli. 

Stosuję różne maści, spraye, tabletki i leki przeciwzapalne, ale to nic nie pomaga.

Mam takie złe przeczucia...

W środę jadę na rezonans do DCO. Oczywiście kilka tygodni trzeba czekać na wynik. Nie wiem jak ja to wytrzymam. Już jestem kłębkiem nerwów. Wolę nie myśleć co się będzie ze mną działo w oczekiwaniu na opis rezonansu.


Ten ciągły stres mnie niszczy, powoli już tracę cierpliwość do samej siebie i coraz mniej siebie lubię. 

Tak bym chciała być zdrowa, nie żyć ciągle chorobą - od badania do badania.