sobota, 25 sierpnia 2012

Kontrola.

Byłam wczoraj w DCO na kontroli. Nie lubię tam jeździć...Tam jest po prostu smutno.
Wyściskała mnie moja Kochana Laryngolog i gratulowała zdania matury:) Uwielbiam ją :)!
Po za tym nic nowego. Rezonans będę już miała raz w roku, a nie co 6 miesięcy.
3 lipca minęły trzy lata od ostatniego naświetlania :)

piątek, 10 sierpnia 2012

Dentysta.

Wczoraj wybrałam się do dentystki bojowo nastawiona, tak zdesperowana, że aż gotowa wyrwać od razu. Dostałam antybiotyk, wczoraj wzięłam, dziś rano też. Na 11 jadę znów, może wyrwiemy dziś. Jak nie to w poniedziałek. Wykończą mnie te zębole. Mam ich aż trzy do wyrwania. Nie dość, że krzywulce i brzydkie to się jeszcze tak psują, ale cóż to skutki naświetlań, wiedziałam że tak będzie. Jak dziś wyrwę, spuchnę jak balon. Już raz to przerabiałam. Musiałam wstać o 6, żeby wziąć antybiotyk,nie mogę już zasnąć...I od samego rana chodzi mi po głowie ta piosenka:

Never give up,
It's such a wonderful life.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Studentka.

News tygodnia- dostałam się na studia. Dzienne. Pedagogika. Jak wszystko dobrze pójdzie do za 3 lata będę miała licencjat i zaocznie zrobię magisterkę. Chciałabym do tego jeszcze logopedię lub surdologopedię. O tak sobie wymyśliłam. Ale nie ma co zbyt daleko wybiegać w przyszłość, bo nigdy nie wiadomo jak to wszystko się potoczy. Ehhh...I kto by 3 lata temu, gdy byłam wychudzoną i wyniszczoną choróbskiem gimnazjalistką pomyślał, że tyle osiągnę. Skończyłam liceum, zadowalająco zdałam maturę, dostałam się na studia. Jakoś sobie radzę, mimo że często dopadają mnie chwile zwątpienia.
Na 24 zarejestrowałam się do DCO, do mojej onkolog. Trzeba w końcu zrobić rozpiskę badań.
W grudniu powinnam mieć kolejny rezonans, znając życie na ten rok nie ma wolnych miejsc, ale trzeba będzie i tak zapytać. W końcu pójdę też do Kochanej Laryngolog, bo przecież muszę zdać relacje z matury, pochwalić się przyjęciem na studia, ponarzekać na innych lekarzy, pośmiać się i w międzyczasie dać obejrzeć gardziołko.

Idę kontynuować leniuchowanie w łóżeczku.
Ślijcie duuuzio siły i energii w stronę Kseny, mojej ulubionej Czarownicy :*