piątek, 23 października 2015

POTRZEBNA POMOC!

Marek to mój kolega ze szpitala, a nawet  z jednej sali. Wraz z jego tatą tworzą świetny duet-wspierają się i bardzo kochają. Mają tylko siebie, ponieważ mama Marka odeszła od nich. Mimo tego, jego tato nie poddawał się i był przy nim zawsze. Wszyscy w klinice byli pełni podziwu, że ten mężczyzna tak dobrze sobie radzi i nie traci nadziei ani optymizmu. Miał go na tyle, by pomagać jeszcze innym pacjentom, mobilizować ich do walki. Dla rodziców miał zawsze ciepłe słowo i czas na rozmowę. Są bardzo życzliwymi i ciepłymi ludźmi. Zimą spotkaliśmy się na zjeździe pacjentów wyleczonych, cieszyłam się, że u nich powoli wszystko idzie ku dobremu...wczoraj natrafiłam na ten link: https://www.siepomaga.pl/zyciezapolmiliona 
Cały dzień myślałam o nich. Przecież limit złych rzeczy dla nich powinien się już dawno skończyć, a nadal los rzuca im kłody pod nogi.
Kto kliknie w zamieszczony przeze mnie link i przeczyta artykuł, przekona się, że to wyjątkowa rodzina. Proszę, udostępniajcie go dalej, aby dotarł do wielu osób. Niech każdy wpłaci chociaż symboliczną kwotę, a wspólnie uda się zebrać stawkę, od której zależy życie Marka.


https://www.siepomaga.pl/zyciezapolmiliona