czwartek, 14 lipca 2011

14 lipca 2011
Mam problem z zębem.Chcę się go pozbyć,ale nie mogę.Chodzi o to,że dentystka nie chce mi wyrwać,bo nie wie czy przez to że biorę Euthyrox nie dostanę krwotoku lub jakiegoś innego cudu.Kazała zadzwonić do endokrynologa i zapytać.Dzwoniłam.Powiedział,że nie może się zgodzić nie widząc mnie i wyników TSH.Grrrrr...Zrobiłam TSH i wyszło 3,21 nie wiem czy to źle czy dobrze,bo jeszcze jestem nieobeznana w sprawach tarczycowych.Ale u mojego przystojnego endo mam wizytę dopiero 6 września.Chyba zadzwonię i podam wyniki.Niech mi pozwoli wyrwać,bo oszaleję.
Dzwoniłam w sprawie endoskopii,mam ją zrobić we wrześniu.Ale nie u wiedźmy,o nie!
Dzwonimy z mamą do DCL MEDICUS.
-Czy jest wolny termin we wrześniu?
-Nie,nie na ten rok nie ma wolnych terminów na NFZ.
-Aaa prywatnie?
-A no prywatnie to tak,zadzwoni pani tak 3-4 dni przed  terminem jaki pani pasuje i ustalimy godzinę.Koszt 140 zł.

No ale mniejsza o to.Wolę zapłacić i spać spokojnie.Mam nadzieję,że tam lekarze są bardziej wyrozumiali i nie drą się na cały szpital.Zobaczymy.

Wkurzam się.Dokucza mi suchość w ustach,co chwilę muszę pić albo używać maści nawilżającej.Rano jak wstanę tak boli mnie gardło,że mówię lepszą chrypą niż niektórzy rockmeni.
Ale najgorsza jest zalegająca wydzielina,która za nic w świecie nie chce spływać.Stosuję areozole rozrzedzające,trochę pomaga,ale to jest okropne.Ropny katar w lecie,super.
Boli mnie często głowa i kręgosłup.Dodatkowo za niskie ciśnienie,za wysokie tętno.
Fajnie byłoby raz na jakiś czas czuć się dobrze,żeby nic nie bolało i nie dokuczało.Pfff,marzenie ściętej głowy.
Plusem,jak uważa moja mama jest to,że mam dobry apetyt.Ja się z tego tak nie cieszę,choć niby ważę 47,5 kg.Takie obżarstwo jakie ja wyczyniam to przegięcie.
Wybieram się na szczepienie na błonicę i tężec,ale jakoś wybrać się nie mogę,bo zawsze 'coś'.


Dzisiaj widziałam osobę,która przeszło dwa lata temu mi podpadła i to ostro.Mojego wspaniałego ex boya.Z nową lalą,nie wyglądającą na najmądrzejszą.Niby  mnie nie widział,ale widziałam że się gapił.Jak sobie przypomnę to jakiego argumentu użył jak mnie zostawił gdy zachorowałam to aż mi się w brzuchu przewraca.Chociaż w sumie to dobrze,poznałam jego prawdziwe tchórzowskie oblicze.I bezczelne oblicze,gdy chciał wrócić jak skończyłam leczenie.Dobre to było.Dziewczyna go zostawiła i sobie przypomniał o Paulince.Biedny.
Byłam młoda i głupia,wielka "niby-miłość".
Teraz nie chce mieć z tym człowieczkiem nic wspólnego,numer nawet wykasowałam.Z głowy też wyrzuciłam.
Ilu ja fałszywych ludzi spotkałam na swojej drodze.Fałszywych i dwulicowych.
Aż wzniosę za nich toast,żeby się opamiętali,o! chlup,w górę szkło...z wodą cytrynową ;]
Pauliśka. (21:34)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz