wtorek, 8 listopada 2011

08 listopada 2011
Sialala.Obijam się w domu.Mam zwolnienie do końca tygodnia.Byłam u mojej rodzinnej doktor.Dostałam antybiotyk na gardło.Mówić  prawie nie mogę,tylko trzeszcze jak stara wersalka.Tragedia.Plus do tego ropny katar i żeby nie było za nudno-kaszel.
W poniedziałek mam rezonans.Boję się.Po tym majowym podejrzeniu wznowy boję się dwa razy mocniej każdego badania.W poniedziałek mam też badania dotyczące gruźlicy.Możliwe,że miałam kontakt z osobą na to chorą i muszę się przebadać.Dobrze,że chociaż poinformowano mnie,że taka osoba była w moim otoczeniu.Oby nic mi tam nie wyszło.Chodzę zdenerwowana,wystraszona.
Jamę ustną mam przesuszoną coraz bardziej.Nos zatkany ropą.Inhaluję się co chwilę,pryskam sobie  w nos przeróżne areozole i kropelki.Tabletki na gardło zawsze przy mnie obecne.I niewiele to wszystko pomaga.
dobra-ponarzekałam,ulżyło.

a Wy wierzycie w przyjaźń damsko-męską?Ostatnio spotykam się z krytycznymi opiniami na ten temat.Ja wierzę.Mam przyjaciela.Od kilku lat.
Pauliśka. (14:35)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz