We wtorek rezonans, szaleję z nerwów. W ramach odstresowania wczoraj zabalowałam z koleżankami- cała noc na parkiecie, a teraz chodzę taka niemrawa. Co tam, trzeba korzystać, pókim młoda, "niedzieciata i niemężata" :)
Jestem ciekawa co wyjdzie w MR w zatokach, i czy w razie czego dostanę na nie jakąś terapię. Oby wyszło wszystko dobrze.
Wybieram się już od miesiąca do fryzjera, i coś się nie mogę zebrać. Chciałam podciąć tylko końcówki, później chodziła mi po głowie jakaś krótka fryzurka. Teraz jak patrzę na te kudły to szkoda mi nawet ciąć końcówek, już są takie długie. To prawda, że włosy które wypadły odrastają gęstsze i ładniejsze. U mnie w dodatku jeszcze niesforne.
A takie już mam, w prawie 3 lata po leczeniu:
Już odprawiam czary mary na wtorek;)a więc nie ma się czego obawiać piękna i mądra Paulisiu... ściskam i pozdrawiam z całego serca:)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie- nic nie zmieniaj, co najwyżej końcóweczki.
OdpowiedzUsuńPięknie tu w tej szarości Paulinko:)
OdpowiedzUsuńJa także już muszę coś zmienić u siebie, ale trochę się boję,że coś pokręcę...;)
też się bałam, że pokręcę. Zmieniałam wszystko chyba przez godzinę, a i tak nie jestem do końca zadowolona :]
UsuńPięknie tu, piękna TY :*
OdpowiedzUsuńten tydzień jest nawiedzony z badaniami, trzymam więc kciuki mocno mocno!! :*
Pięknie wyglądasz, Paulinko, a w MR wyjdzie wszystko, jak najlepiej. Ja w to wierzę i mocno zaciskam kciuki. Trzymaj się! www.paulina-stokrotka.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blog, piekne zdjęcie, a wyniki będą super. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuń