A już było tak ładnie. I co? i znów śnieg. Brrr...zmarzłam rano w drodze na uczelnię. A już naszykowałam letni płaszczyk i apaszkę...A zima nie odpuszcza.
Mogłoby już być w miarę ciepło. Lubię takie pierwsze wiosenne promyki słońca. I widok kwitnących kwiatków, i pąków na drzewach. Wszystko ładne i zielone. Aż chce się wyjść z domu.
Moje włosy są rudawo-kasztanowe. Niestety tymczasowo, bo kolor zmyje się po kilku myciach. Peruka zrobiła swoje-nadal ciągnie mnie do rudego.
W czwartek odwiedzam endokrynologa, w końcu. Poprzednia wizyta się nie udała.
22 marca jadę na kontrolę do DCO.
27 marca mam egzamin z prawa jazdy. Więc trzymanie kciuków jak najbardziej wskazane:)
A żeby odpędzić myśli o zimie-kilka zdjęć w letnim klimacie
Kochana, cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku. Mam nadzieję, że ta wiosna w końcu nadejdzie, bo już naprawdę po dziurki w nosie mam tej zimy... Trzymaj się, a ja na pewno będę trzymała za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńwww.maryska-to-ja.blogspot.com
Rude są złośliwe ;)))) ale tylko wtedy, kiedy muszą - a w przypadku raka należy być bardzo złośliwą :D
OdpowiedzUsuńzatem bądź dalej ruda - zwłaszcza z charakteru hehe :D
Trzymam i radosnej wiosny życzę...:)
OdpowiedzUsuń