piątek, 12 kwietnia 2013

Internetowe Love...

Internet to je taka rzecz, o której są różne opinie. Dla jednych to codzienność, dla innych samo zło.
Ja chyba się zaliczam do tych pierwszych. To narzędzie daje tyle możliwości:  Można sobie e-booka przeglądnąć, notatki ściągnąć, zerżnąć żywcem jakąś pracę pisemną, pograć sobie, oszukać, muzyczki posłuchać, film obejrzeć, poszukać rad, marnować czas, poczytać, pośmiać się, pisać bloga, poznać mnóstwo ciekawych ludzi-takich jak WY.
A no i tak to się rozpoczyna się Moje Internetowe Love. Przez internet, przez mało ambitny portal ( cóż mnie podkusiło, żeby się tam zalogować ;]). Ale warto było. Choć jakoś nigdy nie przeleciała mi przez głowę myśl, że będę miała chłopaka poznanego przez internet. A mam. I to takiego kochanego. I na dodatek przystojnego :)
Nigdy bym nie pomyślała, że luźne internetowego  rozmowy o muzyce, filmach itp, doprowadzą do tego, że się odważę na spotkanie, a później na wiele kolejnych. I że po jakimś czasie będzie tak jak jest teraz- świetnie.


13 komentarzy:

  1. No proszę i co tu można dodać ?
    Słodkiego, miłego życia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Paulinko, wspaniale!!
    Bardzo piękni oboje jesteście:)
    Niech szczęście nigdy Was nie opuści:)))
    Mnie także internet wzbogacił o dwie przyjaźnie,z których jedna jest tak niezwykła,że aż trudno uwierzyć.
    Daleka jestem od zawierania znajomości w ten sposób, a już realizowanie ich w tzw realu nie mieściło mi się w głowie.
    Więcej niż trzy lata temu zyskałam dwie internetowe przyjaciółki i ani przez chwile tego nie żałuję. Pomimo,że mieszkamy na drugim końcu Polski, widujemy się stosunkowo często.
    Jeździmy na koncerty i jest fajnie.
    Jedna od roku studiuje w moim mieście i w ten sposób zyskałam przyszywana córeczkę, bo jest dokładnie w Twoim wieku Paulisiu i bardzo do Ciebie podobna;)
    Kiedy trzy lata temu przeżywała okres apatii i frustracji wieku dojrzewania - odsyłałam ją wtedy na Twego bloga:(
    Na szczęście to wszystko minęło u niej, a co najważniejsze u Ciebie i niech trwa!!!!
    Ściskam Cię Kochana i najlepszego życzę.Pozdrawiam <3


    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam Cię i milczałam:) Polubiłam :)
    Dziś napiszę- też mam internetowe LOVE i też mnie coś podkusiło żeby się zalogować:) Moje LOVE jest już 7 lat moim kochanym mężem:) Jak widać nie tylko zbóje są w necie:)
    Pozdrawiam ciepło,zdrówka!
    Ania z Łodzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaaaaaaaaaaa!!! ZDJĘCIE PRZEPIĘKNE!!!

    Ania raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne, piękne, piękne Paulinko! :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. coś pięknego cię spotkało przez to cudo techniki !!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pauliś, bardzo się cieszę! Ale ja już od mniej więcej dwóch tygodni czułam, że coś jest na rzeczy... Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, to trwa juz wiele dluzej niz dwa tygodnie...:)

      Usuń
  8. Ale wcześniej jakoś tego nie zauważyłam. Kwitniesz, Maleńka, kwitniesz. Bardzo się cieszę z tego powodu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. moje Internetowe Love zakończyło się małżeństwem, więc rozumiem i gratuluję:-)miło czytać o szczęściu :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę Wam samych szczęśliwych chwil :) Aleex

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego najlepszego;
    Powodzenia!
    martyna

    OdpowiedzUsuń