sobota, 14 lutego 2015

DCO

Wczorajsza wizyta w DCO zaliczona, kolejna w czerwcu, jak już będę po endoskopii.
Nie będę miała już rezonansu, nie jest potrzebny. Pani Doktor powiedziała, że po pięciu latach ryzyko nawrotu jest bardzo niewielkie :) Tak mnie to ucieszyło i wprawiło w dobry humor, że aż zrobiłam sobie zakupową wycieczkę po Wrocławiu:)
Trzeba jednak kontrolować wszystkie obecne i możliwe skutki leczenia. Staram się myśleć pozytywnie, że więcej żadnych powikłań nie będzie. Teraz na endoskopii muszę też kontrolować uszy, bo zwężają mi się przewody słuchowe i mam leciutki niedosłuch na prawe ucho. Mam nadzieję, że nie będzie się to pogłębiać.
Może teraz, gdy usłyszałam, że ryzyko jest niewielkie nie będę już tak panikowała?
Będę się starała, choć nie wiem czy uda mi się przezwyciężyć ten paraliżujący strach przed każdą endoskopią. I te zawroty głowy, mdłości i ból brzucha ze stresu, gdy już siedzę na fotelu i widzę kierujący się w moją stronę endoskop...
Plan jest taki: Myśleć pozytywnie. I to już od dziś :)

1 komentarz:

  1. Super że jest w porządku u Ciebie. U mnie wczorajsza wizyta też dobrze wyszła.. Jednak 13 piątek nie jest taki zły )

    OdpowiedzUsuń