13 kwietnia 2010
Nienawidzę
endoskopii!!! nie znoszę tego badania,jest okropne.Chociaż strasznie
się staram,nie mogę wytrzymać.Może to dlatego,że mam uraz do takich
badań,po pewnej wizycie u laryngologa.Jak zaczęłam jeździć do poradni
onkologicznej,i nie wiedziałam jeszcze co mi jest,kazali mi jechać do
laryngologa.Pani Dr zrobiła mi wtedy takie badanie,jakie robi się małym
dzieciom żeby sprawdzić 3.migdała,czy coś takiego.i po tym dostałam
krwotoku z buzi i z nosa.Od tamtej pory panicznie boję się jak ktoś
zagląda mi w gardło.A o endoskopii już nie wspomnę...Po prostu czuję się
jak tchórz,bo po raz drugi popłakałam się na niej.Tak bardzo chciałam
ją przejść bezproblemowo.Na prawdę się starałam.Może wydaje się to
banalne,ale dla mnie to jest takie trudne...
Cieszę się jednak,bo ta straszna endoskopia wyszła bardzo dobrze! w porównaniu do wyniku z listopada jest duża poprawa.Stan mojego gardła jest o wiele lepszy niż wtedy.
Pani Doktor strasznie ucieszyła się,jak powiedziałam jej o moich smakowych eksperymentach.W czasie i po radioterapii nie mogłam jeść owoców ani pić soków.Ale minęło już prawie 9 miesięcy od jej zakończenia,a ja zawsze uwielbiałam owoce i tydzień temu spróbowałam zjeść kawałeczek pomarańcza.I o dziwo-nie piekła mnie buzia!
Dowiedziałam się jeszcze,że na prawdę mam bardzo niewiele powikłań po radioterapii.W porównaniu z innymi pacjentami z rakiem nosogardzieli jestem w bardzo dobrej kondycji.Nie mam zaburzeń węchu i smaku,ani jakichś wielkich obrzęków na twarzy i szyi,i buzia w środku nie jest aż tak okropnie popalona.Jedyne co mi przeszkadza to ciągły katar i czasami ból gardła.No ale lekarze mówią,że tak moze przez jakiś czas być.
W czwartek jadę na kolejne badanie,ale nie takie niemiłe jak endoskopia-na rezonans magnetyczny.Mam nadzieję,ze on również wyjdzie pozytywnie.
Ostatnio zaszły pewne zmiany.Mój dobry kolega,z którym chodziłam 6 lat do jednej klasy,stał się dla mnie kimś bliższym.W sumie to nie spodziewałam się tego,że może mi się z nim tak dobrze rozmawiać i w ogóle.Fajnie jest mieć kogoś kto potrafi pocieszyć,jak jest smutno.Czas pokaże co będzie dalej-czy coś zaiskrzy.;)
Wszędzie mówią o katastrofie w Smoleńsku.Fakt,jest to tragedią,zginęło tyle ważnych osób.Jednak wydaje mi się,że wklejanie co chwilę na naszą-klasę,fotobloga itp. czarnych wstążek i flag nie jest wcale takie fajne.Stratę kogoś ludzie powinni przeżywać w duszy i sercu,a nie przez wstawianie 'żałobnych zdjęć' i nawiasów z gwiazdką w środku,i robieniu sobie na znanym portalu nasza-klasa.pl listy kondolencji.Gdy zmarło kilka moich znajomych z kliniki na ich profilach zaraz pojawiała się masa komentarzy.A myślę,że lepiej byłoby się za nich pomodlić,niż pisać komentarze na pokaz...
Cieszę się jednak,bo ta straszna endoskopia wyszła bardzo dobrze! w porównaniu do wyniku z listopada jest duża poprawa.Stan mojego gardła jest o wiele lepszy niż wtedy.
Pani Doktor strasznie ucieszyła się,jak powiedziałam jej o moich smakowych eksperymentach.W czasie i po radioterapii nie mogłam jeść owoców ani pić soków.Ale minęło już prawie 9 miesięcy od jej zakończenia,a ja zawsze uwielbiałam owoce i tydzień temu spróbowałam zjeść kawałeczek pomarańcza.I o dziwo-nie piekła mnie buzia!
Dowiedziałam się jeszcze,że na prawdę mam bardzo niewiele powikłań po radioterapii.W porównaniu z innymi pacjentami z rakiem nosogardzieli jestem w bardzo dobrej kondycji.Nie mam zaburzeń węchu i smaku,ani jakichś wielkich obrzęków na twarzy i szyi,i buzia w środku nie jest aż tak okropnie popalona.Jedyne co mi przeszkadza to ciągły katar i czasami ból gardła.No ale lekarze mówią,że tak moze przez jakiś czas być.
W czwartek jadę na kolejne badanie,ale nie takie niemiłe jak endoskopia-na rezonans magnetyczny.Mam nadzieję,ze on również wyjdzie pozytywnie.
Ostatnio zaszły pewne zmiany.Mój dobry kolega,z którym chodziłam 6 lat do jednej klasy,stał się dla mnie kimś bliższym.W sumie to nie spodziewałam się tego,że może mi się z nim tak dobrze rozmawiać i w ogóle.Fajnie jest mieć kogoś kto potrafi pocieszyć,jak jest smutno.Czas pokaże co będzie dalej-czy coś zaiskrzy.;)
Wszędzie mówią o katastrofie w Smoleńsku.Fakt,jest to tragedią,zginęło tyle ważnych osób.Jednak wydaje mi się,że wklejanie co chwilę na naszą-klasę,fotobloga itp. czarnych wstążek i flag nie jest wcale takie fajne.Stratę kogoś ludzie powinni przeżywać w duszy i sercu,a nie przez wstawianie 'żałobnych zdjęć' i nawiasów z gwiazdką w środku,i robieniu sobie na znanym portalu nasza-klasa.pl listy kondolencji.Gdy zmarło kilka moich znajomych z kliniki na ich profilach zaraz pojawiała się masa komentarzy.A myślę,że lepiej byłoby się za nich pomodlić,niż pisać komentarze na pokaz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz