środa, 7 lipca 2010

06 lipca 2010
Niesprawiedliwość tego świata powoli staje się rutyną.Dzisiaj odeszła Asia.Ponad rok walczyła z białaczką.Ponad rok ciężkiej walki,bólu,cierpienia,łez,dobrych i złych chwil.Tyle wspomnień,czasu spędzonego na jednej sali,rozmów,pocieszania,wsparcia,telefonów.Tyle niezrealizowanych planów.Ostatnio fundacja spełniła marzenie Asi,dostała wymarzoną lustrzankę.Miałyśmy razem robić zdjęcia,spotkać się,porozmawiać.Wierzyłam że jej się uda!Była taka dzielna,walczyła do końca.Zniosła tyle złego.Chociaż starałam się nie płakać,nie mogłam powstrzymać łez.wiem,płacz nic nie da,ale zrobiło mi się lżej jak się wypłakałam.Więzi między ludźmi,którzy przeżywali to samo co my są bardzo silne.Ciężkie przeżycia bardzo zbliżają.
Aż ból ściska serce,gdy myślę ile Aniołków,których znałam odeszło.To niesprawiedliwe.Szkoda,że na tą niesprawiedliwość nikt nie ma wpływu.
Jedyne co zostaje to zachować w sercu wspomnienia.Mogę przymknąć oczy,i przypomnieć sobie ich uśmiechnięte twarze.To jest bezcenne.
Wiem,że jestem szczęściarą.Żyję.Oddycham.Czuję.Kocham.Chodzę.Biegam.Śmieję się.
Inni już tego nie mogą tu zrobić.A ja dostałam szansę na dążenie do wyznaczonych celów,na spełnianie marzeń.
Dostałam szansę na życie!


Pauliśka. (22:54)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz