11 sierpnia 2010
Pierwszy
raz od ponad roku byłam w kosciele na mszy.Była msza w intencji
Asi.Jakoś nie rwę się do chodzenia do naszego kościółka,bo
wiadomo,stałabym się obiektem plotek.Stare dewotki tylko tam siedzą i
wszystkich obgadują.A po co mi to?
Zdziwiło mnie to,że był dość normalny ksiądz,który 'gadał po ludzku',kazanie było życiowe.
Wakacje się kończą,uczyć się trzeba,a chęci brak.Ta moja pamięć i koncentracja-do niczego!
W niedzielę jadę do kochanej cioteczki,która była ze mną w szpitalu. :)
Zdziwiło mnie to,że był dość normalny ksiądz,który 'gadał po ludzku',kazanie było życiowe.
Wakacje się kończą,uczyć się trzeba,a chęci brak.Ta moja pamięć i koncentracja-do niczego!
W niedzielę jadę do kochanej cioteczki,która była ze mną w szpitalu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz