czwartek, 12 sierpnia 2010

11 sierpnia 2010
Pierwszy raz od ponad roku byłam w kosciele na mszy.Była msza w intencji Asi.Jakoś nie rwę się do chodzenia do naszego kościółka,bo wiadomo,stałabym się obiektem plotek.Stare dewotki tylko tam siedzą i wszystkich obgadują.A po co mi to?
Zdziwiło mnie to,że był dość normalny ksiądz,który 'gadał po ludzku',kazanie było życiowe.

Wakacje się kończą,uczyć się trzeba,a chęci brak.Ta moja pamięć i koncentracja-do niczego!
W niedzielę jadę do kochanej cioteczki,która była ze mną w szpitalu. :)
Pauliśka. (21:02)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz