niedziela, 19 czerwca 2011

19 czerwca 2011
Już mi lepiej,trochę lepiej.Nie wspominałam o tym,że w czasie wizyty u mojej laryngolog dowiedziałam się,że studia na które miałam zamiar iść nie są dla mnie najlepsze.Zawsze marzyłam o psychologii,ale trudno się na nie dostać.Więc postanowiłam,że pójdę na pedagogikę,podoba mi się kierunek wychowanie wczesnoszkolne i przedszkolne.Pani dr powiedziała,że muszę wziąć pod uwagę,że to nie dla mnie.Praca z dziećmi to za duży wysiłek,za dużo mówienia i poświęcenia.
Matura dopiero za rok,więc do studiowania jeszcze więcej czasu i mogę się zastanowić.Ale gdzie dostanę się po profilu humanistycznym?O prawie mogę zapomnieć,psychologii raczej też.A pedagogika to coś co sprawiało by mi radość.Tylko że faktycznie nie brałam pod uwagę swojego stanu.Praca z dziećmi to moja wymarzona praca.Myślałam nawet,że po maturze zatrudnię się jako opiekunka,zawsze to jakaś praktyka.Ale przez kilka najbliższych lat nie mogę podjąć żadnej pracy.Mam nadzieję,że jak skończę studia to będę już mogła.Tylko jakie wybrać studia?
Dowiedziałam się jeszcze,że nie mogę jeść truskawek,bo mają kwas który drażni gardło.A ja piłam koktajle z truskawek.
Dostalam od laryngolog próbkę żelu biotene oralbalance.Jest to świetne,tak mokro w ustach,że aż dziwnie po 2 letniej suszy.Muszę go nabyć jak najprędzej.
Dostałam jeszcze receptę na spray do nosa mucofluid,który ułatwia spływanie ropy i wydzieliny,która się gromadzi w moich drogach oddechowych.A jest jej dużo,nawet zatoki mam pozatykane.
We wtorek jadę do Wrocławia do mojego Starego Szpitala po schemat szczepień i do DCO do p.psycholog porozmawiać.I do aptek,popolować na ulepszacze życia.
Pauliśka. (16:55)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz