wtorek, 21 czerwca 2011


21 czerwca 2011
Byłam dzisiaj w Klinice Hematologii i Onkologii Dziecięcej.W mojej dawnej klinice przy Bujwida.Mam już wykaz szczepień,to na tężec i błonicę mogę przejść.Dodatkowo muszę zaszczepić się jeszcze na kilka innych,żeby odbudować mój układ immunologiczny.Spotkałam moje ulubione pielęgniareczki:)
W tej klinice spotykam ludzi,którzy naprawdę z całego serca życzą mi jak najlepiej i mnie wspierają.Wszyscy są tacy mili.Choć w DCO też są osoby,do których mam zaufanie i które są cudowne,np.moja laryngolog.
Długo rozmawiałam z moją panią doktor,która mnie prowadziła.Uwielbiam ją.Ona tak dużo dla mnie zrobiła,i nadal mogę na nią liczyć.Powiedziała,że jeśli po wizycie w DCO będzie mi źle to mogę do niej przyjść,napisać albo zadzwonić.Wygadać się.Powiedziała,że muszę się pilnować,niczego nie bagatelizować.Jest dla mnie jak hm...ciocia :)
Będę ją odwiedzać napewno,bo po maturze zostanę wolontariuszką.Zdecydowałam,że jednak po maturze,bo teraz nie będę miała za bardzo jak jeżdzić do Wrocławia.Ale jak dostanę się na studia do Wrocławia,to wiadomo:)Pani dr powiedziała,że to bardzo dobry pomysł.
a teraz...teraz mam starać się żyć normalnie,dbać o siebie i cieszyć się życiem.
Byłam odwiedzić Justynę,tą o której kiedyś pisałam.I ma się całkiem nieźle.To dobrze,niech jej się uda!Musi się jej udać!
Niech tylko jak najszybciej wybudują nową siedzibę kliniki,dostosowaną do potrzeb i pacjentów i rodziców.Niestety nasze państwo nie ma na to funduszy,bo lepiej drogi robić,które i tak będą zaraz dziurawe...Wciąż trwa zbiórka pieniędzy na budowę kliniki.Zachęcam do przyłączenia się-pomóc można  nawet grając w grę na facebooku albo wysyłając sms-a.
a już początkiem lipca miną 2 lata od skończenia radio- i chemio terapii...

A jutro oficjalne rozpoczęcie wakacji.Obliczałam sobie średnią.Chyba będę miała 4,2.Więc nie jest tragicznie,choć mogło być lepiej.
Pauliśka. (19:07)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz