poniedziałek, 22 czerwca 2009

22 czerwca 2009
w nocy załapałam doła...popłakałam się trochę...ten świat jest jednak niesprawiedliwy...
cholera...

a z resztą...muszę się trzymać...chociaż jest coraz ciężęj...
czekam z niecierpliwością na mamę...;* tak bardzo ją kocham...

no i jestem podłączona do chemii...i 24 godz.na smyczy.A później kolejne 24godz.na smyczy-płukanie...a od jutra naświetlanie...o ile wyniki będą dobre...a mam taką nadzieję.

tak więc 6 cykl się zaczął...mama przywiezie mi świadectwo...nie jest takie jakie miało być.Chciałam gimnazjum skończyć z paskiem...ale no cóż-chęci miałam,możliwości niestety nie z przyczyn zdrowotnych.Ale co się zwlecze-nie uciecze.Na naukę nigdy nie jest za późno.Niewiem czy do średniej podejdę w tym roku,czy w przyszłym...chciałabym w tym,tylko nie wiem czy uda mi się załatwić indywidualne nauczanie...no i czy mnie gdzieś przyjmą.Głupio trochę tak skończyć gimnazjum nie żegnając się.Chcialam tańczyć poloneza;( aj...bo ja już 3 miesiące przed wakacjami nie chodziłam do szkoły.A nawet fajną miałam klasę.Pozdrawiam byłą jedyną w swoim rodzaju- 3 cyyy... ;)będę tęskniła...

Dziś mój przyjaciel ma urodzinki,dlatego życzę mu wszystkiego co dobre,i przyjemne;)
zdrowia,bo ono jest ważne.
No jakieś fajnej babeczki,żeby Dancia się o synową nie upominała;*;)
i w ogóle wszystkiego czego sobie życzysz Łukaszku.;*
i żebyś zawsze był taki jak teraz.!
                                                                                                                                             sto lat wstyd 
Pauliśka. (11:55)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz