poniedziałek, 26 października 2009

26 października 2009
W szpitalu poznałam Adasia.Jest o dwa lata ode mnie starszy,też choruje na nowotwór.Widocznie 'Nadajemy na podobnych falach',bo załapalismy ze sobą fajny kontakt.Jest swietnym chłopakiem,po prostu nie da się go nie lubić.Mieliśmy w planach niebawem spotkać się w innym miejscu niż szpital,już jako wyleczeni ludzie...
Jednak jak to się mówi ''człowiek planuje,a los krzyżuje''.Bo szansą na całkowite wyleczenie Adasia jest współpraca z lekarzami z Tianjin Cancer Hospital.A to kosztuje <narazie> 150.000zł.Jest to bardzo duża suma .Dlatego proszę o pomoc dla Adama. Liczy się każda,choćby najmniejsza wpłata. www.pomocadam.blog.pl   to jego blog,jest tam opisana choroba oraz podany numer konta ,na które można wpłacać pieniądze.


''Pamiętajmy,że okazane komuś  dobro napewno powróci...''
Pauliśka. (19:43)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz