poniedziałek, 11 czerwca 2012

Enjoy the silence.

Jak mi się nie chce jechać jutro na ten rezonans...Ogólnie nic mi się dziś nie chce. Mam niskie ciśnienie, wszystko mnie denerwuje. Praktycznie cały dzień leżę- na łóżku, na podłodze, z nogami w górze, na brzuchu, z laptopem, kubkiem z cappuccino. Boli mnie głowa. Pogoda mnie przygnębia. Wczoraj wieczorem wielka ulewa, dziś rano też deszcz kropił. Teraz się trochę przejaśniło, ale powietrze zimne. Obserwując moje samopoczucie zmieniające się wraz z pogodą, utwierdzam się w podejrzeniach o skłonnościach meteopatycznych.
Znów jutro trzeba się przewijać przez DCO. Nie lubię tego miejsca, jak przechodzę obok wejścia do pomieszczenia, gdzie miałam naświetlania, mam gęsią skórkę i zasycha mi jeszcze bardziej w ustach. Mimo, że dużo osób z personelu mnie zna i są dla mnie mili, bycie tam działa na mnie przygnębiająco. Na szczęście nie będę długo w zakładzie teleradioterapii, muszę tylko dorwać moją Doktor i poprosić o pieczątkę. Kontrolę u niej mam mieć dopiero po rezonansie, jak będzie wynik. Rezonans mam mieć o 9. Ciekawe czy nie będzie żadnego poślizgu, mam nadzieję, że nie. Muszę być na czczo, a jeść chce mi się zawsze najbardziej wtedy, gdy nie mogę.
Szalejcie z okazji Euro? Ja przykozaczyłam i w piątek oglądałam mecz Polska-Grecja. To tak z przymusu, żeby brat się mnie nie wyrzekł, choć mało do tego brakowało, gdy zadawałam pytania w stylu : " a dlaczego tak? jak on się nazywa, co to jest spalony? itp. ). Stanowczo mecze nie są dla mnie. Wolę poczytać książkę- obecnie Jodi Picoult "Linia życia".
Zapewne nie będę mogła zasnąć, często tak mam przed badaniami. Obym jutro lepiej się czuła. Dziś nie jest mój dzień, oj nie. Irytuje mnie nawet Missi, próbująca szczekać. Chcę spokoju i ciszy.


3 komentarze:

  1. Witaj Paulisku,
    oj nieeee. Nie mozesz tak czuc i myslec. Wiem, ze jutro masz ciezki dzien, ale to szybko przeciez minie! Tyle juz wytrzymalas, wycierpialas. wszystko znioslas, pieknie zakonczylas rok szkolny, zdalas mature, jestes mloda, sliczna , madra i wiele pieknych lat przed Toba. Uwierz w to dziewczyno! Nie znam Cie wprawdzie osobiscie, czytam tylko Twojego bloga, ale czuje , ze jestes bardzo wartosciowym czlowiekiem, ze na tle tych wszechobecnych, pustoglowych nastolatek bardzo , bardzo wyroznasz sie pozytywnie. Ciesz sie wiec, ze jestes cudownym , madrym czlowiekiem, a o chorobie postaraj sie powoli zapominac. A badania... no coz, beda z Toba juz zawsze. Rzadziej i rzadziej ale beda. I to dobrze. W razie jakiejkolwiek choroby bedziesz wczesnie wiedziala i zareagujesz. Choroby gnebily ludzi i beda gnebily zawsze. Sa coraz czestsze i coraz agresywniejsze. Ale ludzkosc jakos sobie z nimi radzi. Lepiej, gorzej, ale sobie radzi. Nikt nie wie, co go czeka. Zobacz ilu ludzi lekcewazy swoje zdrowie i zycie, ilu mlodych ludzi skazuje sie na choroby, czy to stylem zycia , czy nalogami. Niech sie wiec martwia oni. Oni w pore nie zauwaza. Oni beda mieli ciezej z powrotem do zdrowia. Ty juz zawsze bedziesz ostrozna. Ty wiesz, zdajesz sobie sprawe jak kruche jest zycie. Duzo przezylas , duzo widzialas. I niech to bedzie Twoja sila. Potraktuj badania jako cos przyjaznego, cos co ma Ci pomoc w Twoim dalszym zyciu. Uwierz, ze bedzie , ze musi byc dobrze. Badz dzielna , tak jak do tej pory. Tez mam jutro ciezki dzien, pomysle cieplo o Tobie, mam nadzieje, ze wszystko pojdzie sprawnie. pozdr ula

    OdpowiedzUsuń
  2. Pauliśka trzynaj się ciepło. Wiem , że tam teraz jestes więc śle Ci pozytywna energię.Wszystko będzie dobrze, musi i już. Pisz jak wyniki.

    OdpowiedzUsuń