Wczoraj wybrałam się do dentystki bojowo nastawiona, tak zdesperowana, że aż gotowa wyrwać od razu. Dostałam antybiotyk, wczoraj wzięłam, dziś rano też. Na 11 jadę znów, może wyrwiemy dziś. Jak nie to w poniedziałek. Wykończą mnie te zębole. Mam ich aż trzy do wyrwania. Nie dość, że krzywulce i brzydkie to się jeszcze tak psują, ale cóż to skutki naświetlań, wiedziałam że tak będzie. Jak dziś wyrwę, spuchnę jak balon. Już raz to przerabiałam. Musiałam wstać o 6, żeby wziąć antybiotyk,nie mogę już zasnąć...I od samego rana chodzi mi po głowie ta piosenka:
współczuję dentysty, ale mam nadzieję, że będzie Ci lepiej, gdy już nie będzie Cię boleć. Dasz radę, Paulinko! Trzymam kciuki! www.paulina-stokrotka.blog.onet.pl
jak tzreba to trzeba
OdpowiedzUsuńwspółczuję dentysty, ale mam nadzieję, że będzie Ci lepiej, gdy już nie będzie Cię boleć. Dasz radę, Paulinko! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńwww.paulina-stokrotka.blog.onet.pl
jako koleżanka aktualnie również z uzębieniem jako skutkiem ubocznym leczenia walcząca- wspieram! dziś jadę na kanał...
OdpowiedzUsuń