niedziela, 7 października 2012

Pierwszy tydzień za mną .

Pierwszy tydzień szkoły minął. Jaki był? hm...bez rewelacji. Nie ogarniam jeszcze tego wszystkiego, niektórzy wykładowcy są bezczelni, budynki ogromne, bardzo dużo pracy...Mam nadzieję, ze jakoś się to wszystko rozkręci, w końcu początki zawsze są trudne. Tym bardziej, że pomaturalne wakacje trwały dość długo i się odzwyczaiłam od nauki i obowiązków z nią związanych. Mam już kilka koleżanek, trzymamy się razem, wariujemy w czasie trzygodzinnych okienek (taaak, takie niestety mam w planie).

Dni robią się krótsze, noce zimniejsze...Jesień. Nie cieszy mnie ona w ogóle, nawet mimo ładnych widoków jakie tworzy. Przecież to właśnie jesienią odeszło tyle mi bliskich osób...To już tyle czasu...A ja nadal we wspomnieniach  wyraźnie widzę brązowe oczy Adasia, idącego do mojej sali małego Dawidka, moją kochaną Babcię...Wraz z przygnębiającą pogodą przychodzą jesienne smutki.

5 komentarzy:

  1. Paulinko , czytam Cię od pewnego czasu i kibicuję :) Jestem mamą pierwszorocznego studenta więc wiem o jakich obawach mówisz. Niektórzy z wykładowców rzeczywiście istnieją chyba tylko po to aby Wam udowodnić , że nic nie potraficie ...
    Co wrażliwsi młodzi ludzie nie potrafią się odnaleźć w takiej nieprzyjaznej atmosferze i rezygnują ze studiów, niestety akurat u mojego syna skończyło się na depresji :(
    Teraz zaczyna od nowa, na innym kierunku i na razie jest ok.
    Trzymam kciuki za Ciebie , na pewno dasz sobie radę . Serdecznie pozdrawiam . Zolejka

    OdpowiedzUsuń
  2. Po nocy przychodzi dzień a po smutku radość.... Paula głowa do góry i do przodu. Ciężko jest nie odwaracać się za siebie, ale najważniejsze to co przed tobą. Trzymam kciuki i kibicuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciesze bardzo sie twojm zdrowiem Paulinko ...
    A studia, nim się obejrzysz a bedziesz już na ostanim roku...
    Ja też nie przepadam za jesienną nostalgią,TRZYMAJ SIE KOCHANA !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Paulinko ;)
    Bardzo niefajna jest jesień, przygnębiająca, ale damy radę! Wytrzymamy! Musimy wytrzymać, jesteśmy silne babki! A studia... Mnie za rok czeka ta udręka! Powodzenia i zdrówka Ci życzę, Paula!
    Trzymaj się!
    www.maryska-to-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana,
    Ci, co odeszli jesienią - pozostaną w Twojej serdecznej pamięci na zawsze. A dla Ciebie ta jesień to - jak piszesz - nowe wyzwania, dużo trudu, pracy, nowości. Życie. Dasz radę, kto jak nie Ty?
    serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń