poniedziałek, 8 kwietnia 2013

wiosna?

U mnie w końcu widać ślady wiosny. Słonko dziś przyjemnie świeciło w pyszczek, a i samopoczucie przez to lepsze. Jednak mam niedosyt i chcę więcej i więcej ciepła.
Oglądałam zdjęcia ze szpitala. Paskudny chudzielec był ze mnie, już nigdy nie chcę być taka chuda jak wtedy, gdy ważyłam niespełna 40 kg. Teraz obrosłam tłuszczykiem, oczy nie są już tak zmęczone, włosy sięgają za ramiona, szyjka zagojona. Nie ta sama chudzinka z chustką na głowie, zapadniętymi policzkami, popaloną szyją, i niepewnością o każdy kolejny dzień. Sporo czasu minęło, dużo się zmieniło, wiele zrozumiałam, i jeszcze więcej osiągnęłam-życie. I niesamowitą satysfakcję, że wygrałam ze śmiertelną chorobą, z rakiem. Ja- taka mała i bezbronna. Pokazałam, że jestem silna. Silna i zawzięta. Ta druga cecha jest u mnie bardzo wyrazista. Takie zawzięcie mam we krwi, a nasiliło się chyba jeszcze pływającą w niej chemią i innymi kroplówami. Jak ktoś mi podpadnie, to już koniec. . Szczególnie, gdy ktoś zrani mnie, lub moich bliskich. Wśród takich podmiotów osaczonych moją zawziętością na pierwszym miejscu stoi raczysko, oczywiście.

Swoją drogą...wczoraj wieczorem po przeglądnięciu szpitalnych zdjęć, po ogromie wspomnień w mojej głowie, weszłam na bloga Majki. Doznałam szoku. Myślałam, że to żart. Przykro mi, że tak postąpiła.

5 komentarzy:

  1. Nie oceniam ludzi. Zapłaci za to wysoka cenę..
    Po co to zrobiła? Grunt, że Ty jesteś zdrowa i tak trzymaj.
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. czytalam artykul o chorobie psychicznej kiedy ludzie wmawiaja sobie raka, rzeczywiscie taka jest,mi jest najbardziej zal rodziny

    OdpowiedzUsuń
  3. Pampa a w twoim wpisie wiosna na maxa. Ile optymizmu, radości. W sercu chyba też :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pauluś, w końcu wiosna! Oby było tylko ciepło i optymistycznie, choć tak pewnie będzie.
    Powodzenia na studiach i w ogóle... ;) Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygrałaś i te męki już nigdy nie wrócą. Masz rację, że takie doświadczenia wiele człowieka nauczą. Szkoda tylko, że to tak boli. Trzymaj się, buziaki!

    OdpowiedzUsuń