niedziela, 25 czerwca 2017

Historia lubi się powtarzać...

Gdy zachorowałam tamtym razem, miałam 16 lat. W marcu byly moje urodziny, a w kwietniu się wszystko zaczęło. Wtedy głównym moim zmartwieniem było to, że wypadną mi włosy. Nie przejmowałam się aż tak tym, że to poważna choroba, niosąca za sobą wiele skutków. Najważniejsze były włosy. Powiedziałam wtedy, że nie zacznę się leczyć, póki nie będę miała peruki. I tak było. Przed wstawieniem się na oddział, pojechaliśmy do sklepu z perukami. Wtedy byłam spokojna, bo w szpitalnej szafce leżało pudełko z moją "nową fryzurą".
Po kilku latach od tamtej sytuacji śmiałam się z tego i zarzekałam się, że teraz bym z pewnością tak nie postąpiła i jako priorytet nie brała włosów. Mówiłam, że teraz podeszła bym do tej sprawy mądrzej i dojrzalej.
Teraz po pierwszej chemii wypadła mała garstka, skróciłam dość sporo włosy. Wszyscy mówią, że lepiej mi w krótszych. Mi też się podoba. Ludziłam się nadzieją, że może uda mi się te włosy utrzymać, skoro tak dobrze zniosły pierwszy cykl. Od wczoraj po każdym dotknięciu głowy w ręce zostawały włosy. Dziś jak się obudziłam, przeczesałam je palcami i wyleciało sporo. Pobiegłam do łazienki, chwyciłam szczotkę, rozczesałam. Na szczotce zostało bardzo dużo włosów. A ja leżę i ryczę. Czeka mnie poważna operacja,która może oszpecić mnie bardziej niż łysina. A ja płaczę z powodu włosów. Chyba jednak niewiele zmądrzałam.

4 komentarze:

  1. Paulina nie trać łez na włosy, które i tak odrosną i jeszcze będą sie kręcić! Jesteś mądrą i wrażliwą osobą i nasz w sobie wewnętrzne piękno, które jest bezcenne. Nie martw się wyglądem na zapas, bo nawet po operacji jak zostaną jakieś blizny to można je zatuszować makijażm. Wykorzystaj piękne słoneczne dni na spacery , wypady do lasu, nad rzekę, wszczedzie gdzie lubisz aby pozytywnie naładować baterie, bo z własnego doświadczenia wiem, że w szpitalu przyjemnie nie jest.
    Trzymam za Ciebie kciuki i serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Och...To taka kropla, ktora przechyla czarę... Pieprzona choroba nawet to zabiera..Ale tylko na jakiś czas.
    Trzymaj sie Slonce, popłacz a potem glowa do gory ( łysa tez bedzie piekna) i skop tylek dziada.
    Eva

    OdpowiedzUsuń
  3. Włosy to szczegół.kiedyś i tak odrosną.Piękno jest w nas, w samym środku , geście, spojrzeniu.Ty jesteś piękną pomimo wszystko.
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz piękne włosy. Długie, gęste włosy są nierzadko symbolem kobiecości. Codziennie patrzysz w lustro i widzisz twarz otoczona włosami, to Ty. Nie dziwię się, że utrata włosów jest tak przerażająca. Zaczynasz widzieć siebie inaczej. Może się mylę, zignoruj to co pisze. Ale myślę, że jesteś dojrzalsza niż kilka lat temu i szybko zobaczysz, że mimo, że fizyczny obraz Ciebie się zmienił, psychiczny jest silny, silniejszy niż kiedykolwiek. Mówi się, że jak Cię widzą tak Cię piszą. Pierwsze wrażenia itp. Myślę, że w społeczeństwie nie jest łatwo kobiecie stracić włosy, myślę też że masz wokół siebie wielu bliskich i przyjaciół, dla których włosy to największa drobnostka, którzy pomogę Ci przejść przez ten okres i zbudować nowe poczucie Ja. Trzymam za Ciebie kciuki i wiem, że dasz radę.

    OdpowiedzUsuń