wtorek, 30 marca 2010

29 marca 2010
      Tym razem miałam przygodę z zębem.Od sobotniego wieczoru,do dzisiaj bolał mnie ząb.Dwie noce nie spałam,cały dzień nie jadłam.Nawet  tabletki nie pomagały.Dzisiaj pojechałam do dentystki.Okazało się,że ten ząbek jest martwy,i nadaje się tylko do wyrwania,bądź leczenia kanałowego.Problem w tym,że po radioterapii nie mogę ani leczyć kanałowo,ani wyrywać.Powierciła mi w nim,i boli troszkę mniej...
Zawsze coś się mnie musi przyczepić...W dodatku ciągle mam kaszel i katar.Leukocytów mam dość dużo,więc odporność powinna być dobra...
Ech...lekarka pocieszyła mnie tym,ze tak może być,że przez jakiś czas mogę łapać dużo infekcji...
Jestem strasznie zmęczona i niewyspana...nawet na nauce nie mogłam się dziś skoncentrować,więc sobie ją odpuściłam.Może akurat jutro nauczycielki okażą się przedświątecznie łaskawe i nie będą mnie pytały...
Mam nadzieję,ze tej nocy się wyśpię,i ząb nie będzie mi przeszkadzał...
Tylko najgorsze jest to,że mimo zmęczenia nie mogę zasnąć...
Pauliśka. (21:30)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz