niedziela, 25 kwietnia 2010

Wczoraj przeszłam sama siebie! nie siedziałam cały dzień w domu,jak zazwyczaj.Rano postanowiłam przetestować rower,i wybrałam się nim do gimnazjum w odwiedzinki.Oczywiście musiałam walczyć z oporem mamy,bo przecież ona jest przewrażliwiona.W jedną stronę jedzie się około 3,5 km,więc razem przejechałam jakieś 7 km.No w końcu trzeba się rozruszać troszkę.A w gimnazjum jak zwykle nauczyciele bardzo miło mnie przyjęli,siedziałam nawet z nimi w pokoju nauczycielskim ;) a później aż szczęka mnie bolała,bo tyle się nagadałam;]
Nie przepadałam za tym gimnazjum,ale jakoś chętnie tam jadę...

W drodze powrotnej postanowiłam odwiedzić ciocię i prababcię.A późniejszym popołudniem poszłam na spacer do lasu z Irkiem i Antkiem.Las wiosną jest cudowny,wszędzie zielono,ptaki śpiewają.Oczywiście wzięłam ze sobą aparat.
Tak więc wygląda na to,że wczorajszy dzień spędziłam bardzo aktywnie;)
Pauliśka. (08:26)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz