poniedziałek, 6 grudnia 2010

06 grudnia 2010
Byłam u lekarza rodzinnego,bo nic mi nie przechodzi ten ból gardła.Mam jakąś infekcję,przeziębienie mnie dopadło.Pani Doktor dała mi skierowanie na wymaz z gardła,żeby sprawdzić czy nie robi mi się w buzi grzybek.Mam też skierowanie do neurologa,tylko teraz trzeba w rejonie znależć jakiegoś dobrego specjalistę.Ciągle mi drętwieje i łapie mnie skurcz w lewą rękę i nogę,dlatego trzeba poradzić się neurologa.Myślałam,że wyślą mnie do ortopedy,no ale dobra.

Dziś jak czekałam w przychodni na poczekalni,słuchałam rozmowy dwóch starszych babuleniek.O jejku,mają te panie talent do wmawiania sobie chorób.Jedna mowi do drugiej :'Wiesz, kochanieńka,nic mnie nie boli.Ale idę do pani doktor niech mnie osłucha.' na to druga:'No a mnie to się wdaje ze coś mi jest'.

Mimo wszystko-cieszę się,że wygrałam z choroba i dostałam szansę na to,by kiedyś też być taką zrzędzącą babuszką ;)

A dziś Mikołajki i sterta słodyczy.Moja siostrzyczka Oleńka oczywiście w siódmym niebie ;)
Szkoda mi tylko dzieciaków,które ten dzień muszą spędzać w szpitalu.


SMS o tresci NADZIEJA na numer 72165 (2,44 z VAT ) zostańmy pomocnikami Św.Mikołaja,pomagajmy w budowie nowej wrocławskiej Dziecięcej Kliniki Hematologii,Onkologii i Transplantacji Szpiku.
Pauliśka. (15:58)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz