piątek, 11 marca 2011

11 marca 2011
Ostatnio nie mam sił.Nic mi się nie chce,ciągle jestem zmęczona.O godz.18 już mi się chce spać.I często boli mnie głowa.Czyżby przez zmianę pogody?
Czasami mam wrażenie,że nikt mnie nie rozumie.No może z wyjątkiem kilku osób,które można wyliczyć na palcach jednej ręki.Nie rozumieją,że czasami czuję się tak źle,że nawet nie chce mi się gadać.Że nie mam humoru.Że jestem zmęczona.Że mam dużo nauki.
Jak sobie pomyślę,jak to było jak byłam w gimnazjum...Potrafiłam uczyć się do późna,iść spać o 3 w nocy,wstać o 6 i być wypoczęta,zadowolona,wspaniała i cudowna.Nie wiem jak ja funkcjonowałam.Teraz tak nie potrafię.Ostatnio chodzę wcześnie spać.No chyba że mam problemy z zaśnięciem,tak jak teraz.Ale uczenie po nocach nie wchodzi w grę.A  tak bardzo chcę,ale po prostu nie daję rady.Nic nie mogę zapamiętać.
Mój organizm niestety nie doszedł,i co najgorsze prawdopodobnie nigdy nie dojdzie to stanu z przed choroby.Zawsze będę słabsza,będę szybciej się męczyć,będę potrzebowała więcej odpoczynku.

Nie wiem już sama jak sobie pomóc.Mam taki nijaki nastrój już od kilkunastu dni.Śmieję się,a za chwilę chce mi się płakać.Mam nadzieję że to minie.Na razie to mój humor jest bardziej zmienny niż pogoda.

Zbliża się kwiecień.Minie drugi rok od wykrycia potwora.I dlatego nie lubię kwietnia.Chociaż robi się wtedy ciepło.A za słonkiem bardzo tęsknię.

Jutro mam gości.Robię takie mini przyjęcie urodzinowe dla najbliższej rodziny.W sumie nie ma czego świętować,ale mama się uparła.Tak więc upiję się ostro.Wodą cytrynową,oczywiście...;)
Znajomych zaprosiłam dwa tygodnie temu na małą imprezkę.Kupiłam sobie piwko bezalkoholowe,ale wypiłam pół szklanki i mi się odechciało.Ble.Nie lubię takich płynów.
Pauliśka. (22:56)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz