sobota, 28 stycznia 2012

28 stycznia 2012
Ubolewam nad końcem ferii.Opierdzielałam się,że aż grzech.W poniedziałek niestety do szkoły.Najbardziej przeraża mnie wizja czekania na busa tyle czasu na takim ostrym mrozie.U mnie zimnooo.Trochę śniegu i mróz.Brrr...
Coraz częściej drętwieje mi ręka,a ostatnio też łapie mnie mocny skurcz w stopy.Boli to strasznie.
Ropny katar nadal mi dokucza,tylko że bardziej niż wcześniej.Wody morskie,inhalacje,krople i inne wariacje nie pomagają.Nie lubię zimy.Chodzę z popękanymi ustami,smaruję się pomadkami.Walczę z przesuszoną skórą.A może by tak już wiosna zawitała...?
Za niewiele ponad miesiąc będę 19-stolatką.Cholera,leci ten czas.Szybko.

A teraz zmiana tematu (a może lepiej brzmiałoby-koniec narzekania?)
Ewa jest córką pielęgniarki z mojej kliniki.Zawsze uśmiechniętej kobiety,która troszczy się na co dzień o życie chorych dzieci.Teraz potrzebna jest pomoc dla jej dziecka.Ewa straciła dwie nogi,aby normalnie żyć potrzebuje protez,które są niemiłosiernie drogie.Każda pomoc się liczy.
strona Ewy http://pomozmyewie.pl/


Pauliśka. (16:46)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz