poniedziałek, 13 lutego 2012


13 lutego 2012
Ufff.Wymiękam.Opadam z sił dziś.Muszę przystopować.W zeszłym tygodniu 5 sprawdzianów,kilka kartkówek,masa zadań.W tym będzie podobnie.Kompletnie nic mi się dziś nie chce.Chyba muszę odpocząć.Odpocząć i się wyciszyć.Jestem strasznie nerwowym człowiekiem,piekielnym wręcz.Wszystko mnie wkurza...
Włączę muzyczkę i postaram się uspokoić,wrzucić na luz.
Po za tym,niektóre sprawy wracają do takiego stanu rzeczy jaki by zanim zachorowałam.Nie potrafię wytrzymać pięciu minut w jednym pomieszczeniu z bratem,wyzywamy się,robimy sobie na złość.Jednym zdaniem:jak pies z kotem.Chociaż...wydaje mi się,że moja Missi z kocurem są w lepszych stosunkach niż my.Z mamą nie mogę się porozumieć,ogrom kłótni,zero zrozumienia.Ciągłe pretensje.Niemal każda rozmowa przeradza się w ostrą wymianę zdań,którą kończy wielka kłótnia.Takie uroki bycia najstarszą z rodzeństwa...
Czasem mam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjść.
Pauliśka. (18:26)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz