18 lutego 2012
Wczoraj
byłam na kontroli w DCO.Rach-ciach i po sprawie.Weszłam do poczekalni,
po niespełna pięciu minutach wezwano mnie do gabinetu.Cała wizyta trwała
max.15 minut. Rozpiska badań,wywiad-co boli,co nie boli,co się psuje
itp.;odczytanie morfologii,wystawienie skierowań i koniec.Szybciutko do
drugiego budynku,ustalić termin rezonansu.I udało się na 12-stego
czerwca,godz.9:00.Pasuje mi to bardzo.Po maturach,i na rano.Nie będę
płakała czekając do 14-stej,albo 15-stej,że jestem głodna i chce mi się
pić.Także wszystko poszło sprawnie.No,może prawie wszystko,bo dotarcie
do DCO było trudne.Korki,a później kałuże i deszczo-śnieg.
Widzicie jakiś sens w ustnej maturze z języka polskiego?Ja nie.W ogóle nie mogę się zebrać,żeby coś w tym kierunku zacząć działać.Nawet nie zaczęłam.Po prostu nie mam czasu.Części ustnej praktycznie nie bierze się pod uwagę przy rekrutacji.Większość osób kupuje gotowe prace maturalne i mają wszystko w nosie.Nikt im nie udowodni,że sami nie pisali.Takie nijakie to wszystko.Trzeba będzie kiedyś zacząć to pisać.Kiedyś.
Widzicie jakiś sens w ustnej maturze z języka polskiego?Ja nie.W ogóle nie mogę się zebrać,żeby coś w tym kierunku zacząć działać.Nawet nie zaczęłam.Po prostu nie mam czasu.Części ustnej praktycznie nie bierze się pod uwagę przy rekrutacji.Większość osób kupuje gotowe prace maturalne i mają wszystko w nosie.Nikt im nie udowodni,że sami nie pisali.Takie nijakie to wszystko.Trzeba będzie kiedyś zacząć to pisać.Kiedyś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz