niedziela, 5 lipca 2009

05 lipca 2009
w domciu jestem.Wczoraj praktycznie cały dzień przeleżalam w łóżku.Kiepsko się czułam,bo wymęczyła mnie droga...mam chorobę lokomocyjną.;/
Jejkuuu...moja Ola już taka duża,włoski ma takie długie,zaczęła ładniej i więcej mówić...;)
heh a teraz ciągle pyta czy jutro znów nie jadę;)
Namówiła mnie wczoraj na rysowanie i sobie razem w łóżeczku leżałyśmy i malowałyśmy heh ;)
Ale jakoś tak się jeszcze nie mogę przyzwyczaić do domu.Dziwne...ale dwa miesiące bez przerwy w szpitalu,to się już do niego przyzwyczaiłam.Potrzebuję kilku dni żeby się znów zadomowić;)
Chciałam wyjść dziś na mały spacer,ale pogoda zAwiodła...chyba że później się ociepli....

'To co najważniejsze-jest niewidoczne'
Pauliśka. (12:17)
__________skomentuj___________

03 lipca 2009
Skończyłam radioterapię.!yeees! w końcu.! hurra!;)
a jutro jadę do domku aż na 3 tygodnie,a później wracam na cykl.Oczywiście w ciągu tych trzech tygodni-morfologia,i raz w tygodniu i tak do Wrocławia na płukanie broviaka.Ale dobra,dam radę.Moje łóżko już niech się szykuje;)
W końcu do domku...aj jak to będzie miło...mmmm...
Postanawiam już dziś-jutro idę do lasu!Do naszego pięknego lasu;)Bo tu to tylko beton,kilka drzew...jak to w mieście...a nasze 'wieśniackie' powietrze wpływa na mnie b.dobrze;)

Ajjjć i wytulę moją Oleńkę...;***


Pauliśka. (15:52)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz