środa, 17 lutego 2010

17 lutego 2010
                Czas biegnie tak szybko,nawet nie wiem kiedy minęło tych prawie 5 miesięcy przez które jestem w domu...Ale pamiętam,jaka to była ulga,gdy we wrześniu opuszczałam szpitalne mury,w których byłam prawie pół roku.
Tego czasu nie da się wymazać z pamięci.
               I ferie dobiegły końca.Nie narzekam,bo spędziłam je dosyć miło,zwłaszcza ich drugi tydzień.
Zastanawiam się czy kiedykolwiek będzie tak jak kiedyś,tak jak rok temu,przed moją chorobą,czy będzie mi choć trochę łatwiej niż teraz.Ale ciekawi mnie również to,jaką osobą byłabym,gdyby nie to,że mam za sobą walkę o życie.Czy była bym taka jak teraz?Czy może byłabym nieco inna,i liczyły by się dla mnie inne wartości?
Cóż,ciężko mi to stwierdzić.Ale wiem jedno,że te przeżycia,które wywróciły mój świat do góry nogami,sprawiły że jestem bardziej dorosła.Czasem dziwię się,jakimi błahostkami martwią się moi rówieśnicy,jakie płytkie sprawy są dla nich końcem świata...Ja po tym wszystkim mam inne poglądy na życie...
             A teraz oczekuję na termin rezonansu głowy,i nie ukrywam,że boję się coraz bardziej.
Pauliśka. (13:02

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz