niedziela, 11 listopada 2012

...

I jestem biedniejsza o jednego zęba, w sumie drugiego z kolei. A do wyrwania zostały jeszcze trzy...Dobrze, że tylne... Wstydzę się, że jestem jednak wielki tchórz i odwlekałam z jego wyrwaniem ponad rok. I prawie ciągle miałam przez to stan zapalny. Dzień przed umówioną wizytą podeszła mi ropa do dziąsła, w czwartek pojechałam to powiedzieć, dostałam antybiotyk-4 dawki w jeden dzień. W piątek było już rwanie. Dostałam supermocne znieczulenie, że aż do późnego wieczora gęby nie czułam. Miałam jeszcze czyszczenie dziąsła z tego co tam się nazbierało. Wczoraj trochę pobolewało, ale dziś już jest lepiej, i opuchlizna prawie zeszła.

W piątek przed dentystą z samego rana miałam pierwszą jazdę, a że jestem w tej dziedzinie totalnym laikiem, bałam się chyba bardziej niż przed pierwszą chemią. Myślałam, że pojedziemy na plac, gdzie się nauczę odpalać, ruszać i w ogóle. Mój instruktor rzucił mnie od razu na głęboką wodę i kazał jeżdzić po Legnicy. Kilka pierwszych minut za kierownicą to był jeden wielki strach i panika, pot z moich rąk lał się po kierownicy, siedziałam sztywno, głos mi się łamał. Później już było okej, nawet mi się zaczęło podobać do tego stopnia, że sobie Paulinka pocisła 80. w terenie zabudowanym ;]

3 komentarze:

  1. Najważniejsze to sie nie bać i włączyć myślenie, wyłaczone przez stres.
    Życzę powodzenia w zdobywaniu prawka i zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Paula, Paula! Nie można tak odwlekać dentysty!! Ale już jest, mam nadzieję, okej?
    Powodzenia na jazdach! I ogólnie trzymaj się tam!

    OdpowiedzUsuń