W końcu się zmobilizowałam i zarejestrowałam się na endoskopię. Na 5. grudnia. 14:40. Nadejdzie chwila prawdy. Drogi jak zwykle są dwie-albo wyjdę tak szczęśliwa, że jest wszystko dobrze i z tego pozytywnego zakręcenia znów zabłądzę, albo...albo nic. Biorę pod uwagę tylko ten pierwszy wariant.
W czwartek zadzwonię do DCO, może uda mi się jeszcze przed świętami załatwić kontrolę.
Jutro mijają 4 lata od odejścia Babci... Zmarła w dzień swoich urodzin. Tak bym chciała jechać do niej jutro z kwiatami, a nie stawiać te kwiaty na pomniku...
Kochana, na pewno wszystko w badaniach wyjdzie dobrze! jestem o tym przekonana :)
OdpowiedzUsuńMaryśka